wtorek, 31 maja 2016

Rude liski na Dzień Rudzielców

Witajcie, kochani moi! Dziś będzie na rudo…
W maju wzięłam udział w zabawie u Lidzi – Czarnej Damy „Całoroczna wymiana kartkowa – Nietypowe Święta”. Należało wykonać karteczkę na… Dzień Rudzielców. Oto moja interpretacja tematu.
Jak rudzielec to musi być lisek. Jak lisek, to jakoś od razu kojarzy mi się „Mały Książę”. Jak to połączyć? Ano zrobiłam kartkę, w której za pociągnięciem wstążeczki wysuwa się tag, podnoszący do góry przód karteczki. A spod spodu wyłania się cytat  z „Małego Księcia”, wypowiedziany – nomen omen – przez lisa właśnie. I wiecie kto mi przypadł w udziale jako adresat mojej karteczki? Sama Lidka we własnej osobie!




A że czułam pewien niedosyt kolorystyczny, dla Czarnej Damy powstała jeszcze jedna karteczka – w wiadomym kolorze.



Do mnie natomiast przybył przesłodki rudy lisek od Sary. Sarenko, dziękuję Ci serdecznie za taką piękną karteczkę!


Pozdrawiam Was bardzo ciepło - i rudych, i nie rudych:)

Gosia

poniedziałek, 30 maja 2016

Dary serca i radość serca


Kochani, ale mnie dziś radość spotkała! Z tej radości śmiałam się, płakałam, skakałam pod sufit i odtańczyłam szalony taniec. A jest to radość podwójna, bo za sprawą dwóch przesyłek, które dziś otrzymałam. I teraz będę się bezwstydnie chwalić:)

Pierwsza jest od Basi z „Pięciu pór roku”, której poezję podziwiam i nawet sobie niektóre wiersze przepisywałam do specjalnego notesu. A teraz już nie będę musiała, bo dostałam tomik Basi z miłą, serdeczną dedykacją. O, popatrzcie, co będę sobie poczytywać do poduszki – na dobre, spokojne sny:


A druga przesyłka jest od Jadzi z bloga „Sercem tworzone”. Jadzia podarowała mi nie tylko cudny notes (tylko spójrzcie jakie ma słoneczne kartki i do tego z pięknymi grafikami tu i ówdzie)…




… ale też zakładki, których nigdy za wiele (przynajmniej dla mnie). Jedna oczywiście trafiła od razu do tomiku poezji Basi. Ale to nie wszystko…


… bo dostałam jeszcze ten wspaniały zegarek – bransoletkę, który od razu pokochałam swoim sercem rasowej sroczki:) I pomyśleć, że gdy Jadzia prezentowała te cudeńka na swoim blogu, zapowiadając, że polecą „na koniec świata”, nawet mi przez myśl nie przeszło, że właśnie trafią do mojego grajdołka.


Tu moje prezenty razem:


Basiu, Jadziu, serdeczne, kochane Dziewczyny – dziękuję!
I Wam, które tu zaglądacie i zostawiacie tyle miłych słów – dziękuję!
Dziękuję…

Gosia