środa, 30 listopada 2016

Inwazja szalonego Mikołaja

Witajcie, moje kochana!

Zaledwie ochłonęłam z wrażenia po otrzymaniu przesyłki od Basi, a tu kolejne niespodzianki. Wczoraj przywędrowała paczka o gabarytach niemalże równych moim. Dzisiaj… kolejna! Już pomyślałam, że to jakiś szalony Mikołaj rozpoczął za wcześnie działalność i wyjątkowo upodobał sobie moje domostwo. Tymczasem okazało się, że w pomocnice Mikołaja wcieliły się Lidzia i Ulcia. Dziewczyny kochane, dziękuję Wam serdecznie za piękne dary i cieszę się bardzo, bo z ich obfitości wnioskuję, że grudniowniczki naprawdę przypadły Wam do gustu.

A teraz zapraszam wszystkich do wspólnego podziwiania.
Najpierw zaglądamy do paczki od Lidzi. A tam nagroda za udział we wszystkich wymiankach zakładkowych od początku mojego blogowania. Piękna zakładeczka z haftowanym elfem i kwiatami koniczyny…


… i maleńka lampka LED do czytania książek.


Da się czytać nawet przy całkowicie wyłączonym świetle!


Oprócz tego osiem ponumerowanych paczuszek z dołączonym wierszem, wyjaśniającym znaczenie zawartości każdej z nich. 


W pierwszej – kubeczek z wesołymi zwierzaczkami.


W drugiej – coś do kubeczka, czyli czekolada. Pisząc tego posta właśnie ją popijam.


W trzeciej – ciepłe i miłe skarpetki na nadchodzące mrozy.


W czwartej – czekoladowe masło do ciała.


W piątej – smakowite pierniczki.


W szóstej – świąteczne przydasie, które już dziś były w użyciu.


W siódmej – nastrojowe świeczniki.


W ósmej – karteczka z haftowanymi ptaszkami i wspaniałymi słowami w środku.


Toż to prawdziwy kalendarz adwentowy!


A wisienką na torcie jest taka oto paczuszka, którą wolno mi otworzyć dopiero w święta. Tylko jak tu wytrzymać?


A teraz zaglądamy do paczki od Uli. Jest tu cudny świąteczny zestaw w błękitach: kartka z wesołym liskiem na łyżwach, zawieszka – serduszko oraz karczochowa bombka z haftowanym bałwankiem.


Fartuszek z łosiem.


Pudełeczko zawierające ręcznie robione kwiaty, między innymi z foamiranu.

  


Oraz czekoladka. Zanim się ocknęłam, że trzeba zrobić zdjęcie, zdążyłam ją już otworzyć:)



Tak więc widzicie, że Mikołaj w tym roku ma sporą konkurencję.

Jeszcze raz dziękuję Lidzi i Ulci za takie piękne podarunki, a Was wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i do następnego spotkania – już w grudniu,

Gosia