sobota, 31 października 2020

Kartka z wysuwanymi bokami

Witajcie, kochani!

Całkiem na ostatnią chwilę, bo to przecież ostatni dzień miesiąca, zrobiłam kartkę do zabawy u Ulci.

Tym razem Ula zaproponowała nam ciekawą formę z wysuwanymi bokami, do tego kolor zielony i pingwiny. Tych ostatnich u mnie brak, bo jakoś zupełnie nie pasowały mi do tej karteczki. A oto ona:

Ponieważ na kartce są złote elementy (choć w żaden sposób nie mogę sfotografować złotego połysku papieru, z którego wycięta jest bombka), zgłaszam ją dodatkowo do kolorowej zabawy u Bogusi.


Pozdrawiam, Was serdecznie, kochani i do następnego spotkania,
Małgosia

 

niedziela, 25 października 2020

Album na grudniowe wspomnienia

Witajcie, kochani!

Z przepięknych papierów „This Miracle Night” po prostu musiał powstać album na grudniowe wspomnienia. Bez zbędnych słów zapraszam Was do oglądania.



















Ten album jest oczywiście do przygarnięcia – wystarczy wyrazić taką chęć w komentarzu (do 15 listopada), by wziąć udział w tym małym albumowym candy.

Pozdrawiam Was serdecznie, kochani i życzę dobrego, spokojnego i bezpiecznego tygodnia,
Małgosia

piątek, 23 października 2020

Szafirowe gody

Witajcie, kochani!

Na czterdziestą piątą rocznicę wspaniałej pary małżonków powstała okolicznościowa kartka.

Do szafirowych godów nawiązuje jedynie kolor liter w napisie, ponieważ jubilaci nie przepadają za niebieskim.



 

A przy okazji pochwalę się Wam, że wygrałam rocznicowe candy u Sylwii i dostałam taki piękny prezent:


 

Dziękuję też Izabelce za książkę o Wytycznie z dedykacją autora (mój dziadzio, którego wojna zastała podczas służby wojskowej, brał udział w bitwie pod Wytycznem) i za śliczne zakładki.


Kochani, pozdrawiam Was serdecznie. Trzymajcie się zdrowo w tym niełatwym czasie,
Małgosia

 

sobota, 17 października 2020

Jesiennych podziękowań ciąg dalszy

Witajcie, kochani!

Oto kolejna kartka, która z racji jesiennej tematyki (w tym ciepłym i kolorowym wydaniu) trafia do zabawy u Reni.

Sama bohaterka posta prezentuje się tak:



Kartkę otrzymał doktor Marek, laryngolog, który od lat opiekuje się moim gardłem. Poza tym bardzo dobry z niego człowiek – cały czas przyjmuje pacjentów, zagląda do gardeł i nosów (czyli siedliska wiadomego wirusa), a na moje pytanie, czy się nie boi, odparł, że nie bardzo, poza tym jego strach nie ma znaczenia, bo przecież ktoś musi tym ludziom pomóc. A u mnie objawiła się bakteria, a nie wirus i nigdy jeszcze nie łykałam antybiotyku z takim apetytem:)

Poza tym znalazłam dwa wyzwania, do których moja karteczka pasuje, więc zgłaszam ją dodatkowo do zabawy z liściem na blogu DIY

oraz do wyzwania "Jesienny kalejdoskop barw" na blogu Zielonych Kotów.

 

A Was, kochani, pozdrawiam bardzo serdecznie i przesyłam dużo dobrych myśli,
Małgosia