Witajcie, kochani!
Wpadam tak szybciutko, żeby poprosić Was o przeczytanie tego posta u Maksia:
https://kochamswojswiat.blogspot.com/2021/08/prosba-o-pomoc.html
Może ktoś z Was zechce pomóc Maksiowi i jego Mamie.
A co u mnie? Remont trwa w najlepsze, teraz objął już niemal całe mieszkanie (oprócz łazienek) i czuję się jakbym mieszkała w zbombardowanym domu – wszędzie kurz i gruz. Do tego zimno, ponuro i leje, zaraz zacznie się rok szkolny, marzę o zjedzeniu czegoś domowego gotowanego (kuchenki nadal brak) i nawet mój optymizm gdzieś się zakopał w tym kurzu. Ale powoli wyłania się z tego jakiś efekt. Życie jest piękne:)
Pozdrawiam Was, kochani,
Małgosia
Ps. A sprzątać będę pewnie do Bożego Narodzenia:)