Witajcie, kochani!
Wpadam tak szybciutko, żeby poprosić Was o przeczytanie tego posta u Maksia:
https://kochamswojswiat.blogspot.com/2021/08/prosba-o-pomoc.html
Może ktoś z Was zechce pomóc Maksiowi i jego Mamie.
A co u mnie? Remont trwa w najlepsze, teraz objął już niemal całe mieszkanie (oprócz łazienek) i czuję się jakbym mieszkała w zbombardowanym domu – wszędzie kurz i gruz. Do tego zimno, ponuro i leje, zaraz zacznie się rok szkolny, marzę o zjedzeniu czegoś domowego gotowanego (kuchenki nadal brak) i nawet mój optymizm gdzieś się zakopał w tym kurzu. Ale powoli wyłania się z tego jakiś efekt. Życie jest piękne:)
Pozdrawiam Was, kochani,
Małgosia
Ps. A sprzątać będę pewnie do Bożego Narodzenia:)
Małgosiu byłam u Max wczoraj, dorzuciłam swoją "złotówkę" i mam nadzieję że uda mu się uzbierać na to leczenie pieska. Remont zawsze trwa dłużej niż zakładamy, ale pomyśl jak będziesz miała potem fajnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I tym się pocieszam, Aniu:)
UsuńI ja już byłam u Maksia, cegiełka poszła, udostępniłam na Fb.Sily i wytrwałości przy remoncie.Bedzie pieknie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Urszulko.
UsuńPo każdej burzy wychodzi slonce Gosiu wiec i remont sie skończy ;) powodzonka w nowym roku Gosiu !
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agaciu.
UsuńMałgosiu współczuję, bo to właśnie najgorsze jest w remontach, ale pomyśl, jak potem będzie pięknie;)
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam
Tak, wizja efektu końcowego pozwala przetrwać najgorsze, Reniu.
UsuńPrzyjeżdżaj na obiadek do mnie Małgosiu!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Kochana, jakby było bliżej, to na pewno bym przyjechała:):):)
UsuńDlatego mój remont a to tylko malowanie i położenie podłogi odsuwam jak najdalej już kolejny rok 😆 Będziesz miała pięknie na długie lata, trzeba tylko jeszcze trochę przeczekać. Pozdrawiam 😀
OdpowiedzUsuńEwciu, ja też odkładałam, ale była już taka ruina, że musiałam się w końcu zdecydować.
UsuńJa niestety, a może stety, jestem na etapie intensywnych przygotowań do remontu dachu, więc mam na razie wszędzie jakiś bałagan, ale najgorsze jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby było nie tylko pięknie, ale też tak jak chcesz :)
Cegiełka wpłacona, pozdrawiam cieplutko :)
Aniu, dla mnie bałagan to nic, bo się poukłada, ale najgorszy jest ten pył w każdym dosłownie zakamarku (który jeszcze długo będzie potem wyłaził).
UsuńMałgosiu, trzymam kciuki za dalsze etapy sprzątania po remoncie.
OdpowiedzUsuńByłam u Maksa, pomogłam, mam nadzieję, ze uda się pomóc pieskowi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję, Bogusiu.
UsuńDoskonale Cię rozumiem Małgosiu, bo ja ciągle jeszcze "wprowadzam się" po remoncie - chyba też zejdzie mi do świąt :)
OdpowiedzUsuńU Maksa byłam wczoraj i chociaż jestem kociarą to też dorzuciłam cegiełkę dla ratowania psiaka.
Wytrwałości życzę - kiedyś remont się skończy :)
Eluniu, dla mnie najgorszy jest ten okropny pył, który jest dosłownie wszędzie i będzie wychodził jeszcze przez długi czas. Reszta to "pikuś":)
UsuńMałgosiu, remont za chwilę dobiegnie końca, a na lata będziesz miała spokój :)
OdpowiedzUsuńUściski
To prawda, Kasieńko.
UsuńJeśli coś się już wyłania to dobra nowina. Trzymaj się Małgosiu dzielnie! Buziaki:)
OdpowiedzUsuńWyłania się coraz bardziej, Dziękuję, Ewciu.
UsuńJeżeli ma Cię to pocieszyć, to mnie remont czeka za kilka miesięcy. Już powoli zaczynam przygotowywać się do niego mentalnie. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze z okazji dzisiejszego Dnia Bloggera :)
OdpowiedzUsuńKarolinko, przygotowanie mentalne to połowa sukcesu. Dziękuję za życzenia.
UsuńTrzymam kciuki :) u mnie w tym roku bez remontu póki co :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aguś.
UsuńMałgosiu też jestem aktualnie po remoncie przedpokoju, a sprzątałam całe mieszkanie ,kurz dosłownie był wszędzie, ale już teraz jest pięknie :) u Ciebie też tak będzie.
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam.
No właśnie, Marylko, ten kurz... Ale efekt jest tego wart.
UsuńAch u mnie remont tak się ciągnie, że chyba nigdy się nie skończy ale na razie czystsza jego część trwa :). A na post już patrzę :)
OdpowiedzUsuńU mnie idzie szybko i sprawnie, tylko wyłażą dodatkowe niedoróbki (jak to w socjalistycznym bloku z wielkiej płyty), które trzeba ogarniać i przez to okazuje się, że roboty jest dwa razy tyle niż było zaplanowane.
UsuńŻycie jest piękne i piękne będzie mieszkanie po remoncie - pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, Anetko.
UsuńMałgosiu największy plus remontu to ten, że będziesz miała śliczne mieszkanko :)). I tej myśli się trzymaj :).
OdpowiedzUsuńPosta Maksia widziałam, biedny psiak.
Buziaki kochana!
Tego się trzymam, Justysiu.
UsuńWitaj słonecznym wrześniem Małgosiu
OdpowiedzUsuńJa za remont powinnam się zabrać, ale...
Pozdrawiam odliczając już dni do wyjazdu
Udanego wyjazdu, Ismenko.
UsuńNaprawdę jest udany
UsuńPozdrawiam jeszcze ze słonecznej podróży
Kochana
OdpowiedzUsuńRemonty, któż je lubi, ale...kiedyś się skończą i będzie pięknie😉
U Maksia byłam, czytałam💝
Serdeczności zostawiam na cały miły tydzień, dużo słoneczka🌞💛🍀🌻😊
Dziękuję, Morgano.
UsuńMałgosiu tak dawno mnie u Ciebie nie było, wstyd mi bardzo 🙈
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za wizyty i obiecuję poprawę 😊
A co do remontu, pomyśl kochana jakie piękne salony będziesz miała już po remoncie. Wysprzątane, dopieszczone w nowej aranżacji!
Buziaki ślę 😘
Dziękuję, Anuś.
UsuńJak już się skończy remont, to dopiero będzie frajda i wspomnienia ze wspólnej pracy. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Też pozdrawiam.
UsuńMałgosiu u mnie budowa, więc jestem z Tobą w kurzu i bałaganie. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńHalinko, damy radę:)
UsuńTrzymam kciuki za remont. U Maksia byłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basieńko.
UsuńDasz radę 😅
OdpowiedzUsuńU mnie też rewolucja
Zmiana z 36.5m2na 140m2 to jest różnica
Nie ma dnia bez ogarniania wszystkiego 😂 nie mam czasu na mój scrap przez co jestem nie happy😭
Pozdrawiam i jestem z Tobą 😘😘😘
Dziękuję, Beatko. Oj, to Ty masz prawdziwy hardcore:)
Usuń