Witajcie, kochani!
Panowie od gazu zrobili dobrą robotę. Dodatkowo rozwiali mroki mojej
ignorancji odnośnie przepływu gazu w bloku, cierpliwie odpowiadając na liczne
pytania (po skończonym remoncie będę nieźle przeszkolona:) Ściany też już
zagruntowane.
A tak wygląda przedpokój:
Ostatnio wyjątkowo nie odpowiadam Wam pod Waszymi komentarzami, a to z
braku czasu. Na niektóre odpowiem jednak tutaj:
Agulka, ekipę mam rewelacyjną. Panowie działają od siódmej rano z wielkim
zaangażowaniem, rozmawiają, żartują. Szef ekipy wpada co jakiś czas i dogląda
wszystkiego fachowym okiem, zna się na wszystkim. Zimna woda mi nie straszna,
ja i tak zazwyczaj myję się w bardzo chłodnej.
Martusia, te rysy na ścianie „niedźwiedzie” zrobiły specjalnie, żeby
zaprawa lepiej się trzymała.
Elżusiu, kosmos prawdziwy jeśli chodzi o te rurki. Panowie co nieco mnie
oświecili, ale i tak jeszcze nie rozgryzłam wszystkich arkanów rurek i
rureczek.
Maksiu, same ciekawe osobowości przewijają się przez moje mieszkanie
teraz. Ja w ogóle lubię ludzi, lubię z nimi rozmawiać, poznawać ich.
Ewuniu, masz rację – woda to ogromne błogosławieństwo, warto przeżyć taki
remont nawet dodatkowo po to, żeby sobie to uświadomić po raz kolejny. Studnia
była u mojej babci, myło się w miednicy, chodziło do „wychodka” w rogu podwórka
– to były najwspanialsze czasy i wspominam je zawsze z sentymentem.
Izabelko, dałoby radę i nad dziurą. Ale co by było, jakbym tak nie
trafiła:) To już wolę stary sedesik.
Justynko, Agatko i Aniu, mam dwie cudowne sąsiadki, które udostępniły nam
swoje łazienki. Kiedy pierwszego dnia poszłam do jednej z nich tylko się
opłukać, sama przygotowała mi kąpiel i nakazała zrelaksować się w pianie.
Staramy się jednak nie nadużywać ich dobroci, zwłaszcza rano, stąd miska do
mycia ma wielkie wzięcie.
Kochani, jeszcze tak dla wyjaśnienia – te wpisy i dokumentacja zdjęciowa
działań łazienkowych nie mają na celu uskarżania się czy biadolenia. Ja tam w
każdych warunkach dobrze się odnajduję, cieszę się, że moja łazienka będąca
reliktem PRL-u w końcu będzie ucywilizowana (mam zdjęcia sprzed remontu, tak na
pamiątkę, ale tych nie ośmielę się Wam pokazać:), nawet już wszechobecny pył przestaje
mi przeszkadzać, hi hi. Humor mnie nie opuszcza i oby tak dalej.
A żeby i coś z rękodzieła się znalazło, to wrzucam kiedyś tam zrobioną kartkę
z aniołkiem, której chyba nigdy nie pokazywałam.
Moi mili, ciąg dalszy relacji oczywiście nastąpi, dziękuję, że jesteście ze mną, a tymczasem posyłam Wam
buziaczki i do następnego spotkania,
Małgosia
Wow faktycznie generalny remont !!!
OdpowiedzUsuńCudna kartka a remonty, które zbliżają się ku końcowi na pewno cieszą.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, czuję , że to nie użalanie, to radość , wbrew pozorom, że z czegoś takiego powstanie małe cudeńko! Obserwuję poczynania i..widać światełko w tunelu! Buziaki! PS Karteczka śliczna:-D
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia z okazji sprzątania po remoncie😂
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Małgosiu z takim nastawieniem to i remont przyjemniejszy.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, podziwiam Twój optymizm, bo przede mną też remont i jakoś mi nie do śmiechu...
OdpowiedzUsuńAle na pewno będzie pięknie :-)
Uściski przesyłam 🤗
Zaskakująco szybko idzie ten remont Małgosiu:) Trzymam kciuki cały czas.
OdpowiedzUsuńPewnie, że stary lepszy niż dziura:)))
Dobrej nocki, wypoczywaj, bo jutro...
:)
Praca wre u Ciebie Małgosiu, tu remont, tu jeszcze taka piękna karteczka... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńNo i super Małgosiu zaczyna być widać postęp . szkielet w kibelku pod regipsy ( tak myślę) wróży dobrze, znaczy się plątanina rur zaraz zniknie . Swoją drogą to jest aż niemożliwy ile my tych rur i rureczek mam w mieszkaniu :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia a na zakończenie musisz koniecznie pokazać to przed i po .
Buziaki
Świetni, a przede wszystkim słowni fachowcy to skarb! Fajnie mieć taką dokumentację, by kiedyś móc wspominać. Ja lubię dokumentować swój ogród, po latach mogę obejrzeć jak się zmieniał.
OdpowiedzUsuńKarteczka z aniołkiem przepiękna!
Pozdrawiam Małgosiu:)
Pozazdrościć wspaniałej ekipy remontowej. U nas prace w mniejszym zakresie, ale bardziej uciążliwe, bo mama choruje na astmę. Cudna karteczka Małgosiu.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńKarteczka świetna, a warunki jak na biwaku pod namiotem, tak że korzystaj bo już niedługo wróci rutyna. Buuziaki.:)
OdpowiedzUsuńRemont pełną parą, ale cieszę się, że trafiłaś na miłych, kompetentnych fachowców. :) Niech remont idzie sprawnie. Kartka jest super piękna!!!! Pozdrawiam bardzo serdecznie. :) <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać i oglądać wpisy remontowe i oglądać potem efekty końcowe :).
OdpowiedzUsuńU nas całe mieszkanie nadaje się do remontu i jedna co mnie przeraża, to właśnie ten pył ;).
Kartka jest cudna :).
Małgosiu karteczka cudowna a Tobie życzę wytrwałości przy remoncie i jak powiadam "każdy musi mieć swój Hilton", powodzenia :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka 😍
OdpowiedzUsuńWytrwałości w remontach
Kartka piękna, a u Ciebie maly armagedon! Ale za to jak będzie pieknie po wszystkim. Życzę wytrwałości Małgosiu 😊
OdpowiedzUsuńMałgosiu karteczki cudowna. Wytrwałości w remoncie i niech wszystko idzie sprawnie 💕
OdpowiedzUsuńŚliczna karteczka, udanego remontu Gosiu :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię remontów, brrr, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńAle się dzieje :)
OdpowiedzUsuńOglądam z zapartym tchem i czekam na dalszy ciąg historii remontu :) Pozdrawiam cieplutko :)
Trzymam kciuki za szybkie zakończenie remontu :-)
OdpowiedzUsuń