Witajcie kochani! Wyobraźcie sobie, że dane mi było poczuć
się niemal jak jakaś celebrytka:) A to za sprawą Jadzi, która nakręciła film
prezentujący moje dwa albumiki, które jej podarowałam. Oczywiście Jadzia nie
byłaby sobą, gdyby nie okrasiła tego wieloma ciepłymi słowami na mój temat, a
ja nie byłabym sobą, gdybym nie popadła w wielkie wzruszenie. Zresztą wzruszenie
stale mi ostatnio towarzyszy, a zawdzięczam to wszystkim wspaniałym osobom,
które tu zajrzały i zostawiły takie ciepłe, motywujące komentarze. Jesteście naprawdę
niezwykłymi istotami o ogromnych sercach, bo tylko ktoś wyjątkowy może okazać
tyle serdeczności, wsparcia, pomocy i wszelkich pozytywnych przekazów osobie,
która jest w pewnym sensie obca. Doznałam wśród Was przyjęcia godnego królowej
i tylko przykro mi, że nie umiem tak pięknie dobrać słów, bym mogła w pełni
wyrazić całą swoją wdzięczność.
Przy okazji bardzo przepraszam, jeśli nie odpowiedziałam na
czyjś komentarz lub jeszcze nie zajrzałam na jego bloga. Bardzo się staram odpowiadać każdemu, ale po
prostu mogłam coś przeoczyć, więc proszę o wybaczenie. Wchodząc na Wasze blogi
staram się przejrzeć ich zawartość i zostawić komentarz choćby pod ostatnim
postem, więc jeszcze nie udało mi się odwiedzić wszystkich, tak więc proszę o
cierpliwość. Bardzo to dla mnie ważne, bo nie chciałabym, aby ktoś poczuł się
przeze mnie zlekceważony. To tylko mój brak ogarnięcia typowy dla nowicjusza,
no i codzienne zabieganie.
A na koniec popatrzcie co ujrzałam dziś rano za oknem (choć
zdjęcie robione jest już po południu). Opłaciło się znieść cierpliwie dwa dni
nieustannego deszczu:) Dwie wisienki
obsypane pachnącymi migdałowo kwiatuszkami sprawiły, że poczułam się jak Ania z
Zielonego Wzgórza, spoglądająca z okna swojej facjatki na kwitnącą Królową
Śniegu.
Serdecznie Was pozdrawiam i obiecuję, że w następnym poście
pojawi się coś papierowego. Już dziś zapraszam w morską podróż…
Gosia
cudny widok
OdpowiedzUsuńTak, Basiu, aż przyjemniej się rano wstaje wiedząc, że takie cuda za oknem się zobaczy.
UsuńKochana cudny widoczek, jeśli masz ochotę to dołącz do mojego fotowyzwania :) Zapraszam
OdpowiedzUsuńAgatka, mistrzem fotografii to ja nie jestem:( ale skoro zapraszasz, to chętnie wyślę te wisienki.
UsuńNie martw sie Małgosiu spokojnie wszystko ogarniesz. Wiemy przecież że to Twój debiut blogowy i nikt nie oczekuje że od razu bedziesz wszędzie .
OdpowiedzUsuńWidoczek z okna masz sliczny , a ja kiedyś uwielbiałam Anię z Zielonego Wzgórza, mam wszystkie książki które wyszły z tej serii i nawet teraz czas do nich wracam.
Pozdrawiam
Aniu, ja też do tej pory podczytuję Anię z Zielonego Wzgórza:)
UsuńGosiu,tutaj w naszym blogowym świecie, nie ma obcych. Ja zawsze powtarzam, że jesteśmy jedną wielką blogową rodzinką. Teraz jesteś już "nasza" :)
OdpowiedzUsuńAlbumiki zrobiłaś cudne, Jadzia to szczęściara że je od Ciebie dostała :) A drzewka wyglądają cudnie :)
Lidzia, dziękuję Ci bardzo. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że jestem członkiem takiej wspaniałej rodzinki.
UsuńMałgosiu, za tym ruchem na blogach czasem bardzo trudno nadążyć, ani gdy się jest na początku blogowania, ani gdy się ma już parę lat za sobą ;-)
OdpowiedzUsuńWidziałam film i przyznam, że żadne zdjęcia nie są w stanie oddać urody ani włożonej pracy w taki album. Pewnie siedziałabym godzinami i oglądała i zachwycała się...każdą stroną i każdym szczegółem...
To mnie trochę pocieszyłaś, Beatka, bo już myślałam, że ze mnie taki kompletny "nieogar". Dziękuję za miłe słowa o moich albumach i pozdrawiam serdecznie.
Usuńkochana powoli wszystko ogarniesz i będziesz na bieżąco, więc się niczym nie martw, widok cudowny
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję i dziękuję za wspierające słowa.
UsuńNo to czekam na kolejny post! A "Ania z Zielonego Wzgórza" to moja ukochana książka. Buziaki
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię "Anię", do dziś mam wszystkie tomy i od czasu do czasu któryś podczytuję. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMałgoniu oglądałam u Jadzi te Twoje albumy z rozdziwawioną japą,są prześliczne i tak dopieszczone .
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak się cieszę ,że dołączyłaś do naszej blogowej rodzinki,teraz tylko wypatruję jak staniesz się Artystką Kolorystką i będziesz bawić się z nami w malowanie świata kolorami .
Powodzenia i zapewne niebawem do usłyszenia .
Buziaki i pozdrówka :)
Danusiu, chyba nie muszę mówić komu to w dużej mierze zawdzięczam:):):) Moja radość z dołączenia do Was jest jak stąd do nieba i z powrotem:):):)
UsuńCałuski
Nie masz się co przejmować :) ja też nie zawsze i wszędzie daję radę komentować :)
OdpowiedzUsuńW blogosferze jest wiele przyjaznych dusz :) też nie raz byłam już zaskoczona serdecznością ze strony całkiem obcych osób :)
Twoje albumy już dawno oglądałam u Jadzi - są po prostu cudowne :)
Dziękuję, Ula, cieszę się, że albumy wpadły Ci w oko:) Co do przyjaznych dusz, to już się przekonałam, że jest tu ich mnóstwo. Powiem szczerze, że nie przypuszczałam, że aż tyle osób zainteresuje się moim blogiem:)Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńPiękna wiosna :) Drzewka wyglądają jak panna młoda :)
OdpowiedzUsuńA ogarnianie własnego bloga i komentowanie u innych to praca na długie zimowe wieczory - hahaha :) Pozdrawiam :)
A toś mnie, Aniu, pocieszyła - toż to dopiero wiosna:):):) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze rok temu i ja z trudem ogarniałam wszystkie dziewczyny i ich posty. Wciąz mi się wydawało, ze one piszą codziennie a ja nie mam tyle czasu by im codziennie odpowiadać. Spokojnie małgosiu wszystkiego sie nauczysz i poznasz wszystkie kobitki. Filmik u Jadzi widziałam i wpadłam w zachwyt. Piękne prace. było co podziwiac. Musze Ci powiedziec, ze ja mam dwie ulubione książki. Własnie Anię z Zielonego Wzgórza i Winnetou. czy to może rozdwojenie osobowości? Niezła parka prawda?
OdpowiedzUsuńZ tym codziennym pisaniem, Haniu, to i ja mam takie wrażenie:)Dziękuję za uznanie dla moich albumików. Co do ulubionych książek, to ja mam jeszcze "Dzieci z Bullerbyn", które nadal bezwstydnie podczytuję i wszystkie części Muminków. Wiesz, tak mi się wydaje, że Ania znalazłaby wspólny język z Winnetou:) Serdeczne uściski.
UsuńNawet wiem, w którym miejscu te dwie wisienki mogą rosnąć przed twoimi oknami, Gosiu ;) Cieszę się, że jesteś z nami :)))
OdpowiedzUsuńOj tak, a jak bym się mocno wychyliła, to mogłabym nawet sobie zerwać gałązkę;) Jadziu , ja też się cieszę, że jestem z Wami:) Całuję mocno, mocno!
UsuńWitaj Małgosiu jakieś mam drobne opóźnienie,ale już nadrabiam zaległości. Bardzo się cieszę,że ujawniła się tajemnicza i bardzo spostrzegawcza Małgosia. która tak pięknie zaskoczyła naszą Jadwigę. Małgosiu jesteś wyjątkową wypatrzeć adres przeglądając blog . Obejrzałam z zapartym tchem Twoje dzieła -albumy są cudowne . Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMarzenko, dziękuję, że tu jesteś i oczywiście za wszystkie pozostawione miłe słowa. Co do adresu, to sam mi po prostu "wlazł" w oczy, gdy z wypiekami na twarzy pochłaniałam bloga Jadzi. Uznałam to za zrządzenie Opatrzności, wysłałam Jadzi paczuszkę, a potem... wszystko potoczyło się tak szybko, że nawet nie wiem kiedy znalazłam się w Waszym gronie. Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie:)
UsuńGosiu, my też nie nadążamy żeby zajrzeć do każdego;) Także nie przejmuj się tym;)Nawiązując do fotek, to zazdroszczę Ci tak pięknego widoku z okna;) Uwielbiam tę porę roku, kiedy wszystko budzi się do życia;) Pozdrawiam Cię Małgoś bardzo gorąco i przesyłam buziaczki;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Małgoniu, za słowa otuchy:) A widok nie tylko piękny, ale w dodatku w chaszczach rosnących koło mojego bloku mam słowika, który co wiosnę (nie wiem czy każdej wiosny jest to ten sam słowik:) rozpoczyna takie trele-morele, że nie da się spać. Tak więc mam zupełnie darmowy, nocny i wczesnoporanny koncert wirtuoza. Tak, tak, pan słowik mi wyśpiewuje, a tam pani słowikowa płacze w gniazdku na akacji:):):) Ściskam mocno i z całego serca:)
UsuńPiękny widok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam:)
UsuńMiałam napisać to co koleżanki wcześniej, nie martw się my też nie nadążamy z odpisywaniem i rewizytami. Po malutku dojdziesz do wprawy. A widok cudny, bardzo lubię wiosnę i takie właśnie widoki. Mieszkam w bardzo klimatycznym miejscu z 3 stron otoczona jestem lasem i zagajnikiem, tak więc takie obrazki są mi bardzo bliskie
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję za słowa dodające otuchy. Jakże pięknie musi być u Ciebie, w miejscu otoczonym taką ilością drzew! Możesz podziwiać wiosnę w pełni... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
UsuńPięknie tworzysz te albumy! jestem pełna podziwu dla Twoich umiejętności. Będę często gościć na Twoim blogu, pozdrawiam i życzę nieustającej weny...:)
OdpowiedzUsuńBasiu, cieszę się, że chcesz tu zostać na dłużej. Serdecznie zapraszam! Mam nadzieję, że wena mnie nie opuści:) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.
Usuń:)), nie martw się nikogo nie urazisz. Raz jest czas a raz go nie ma, wszystko na spokojnie. Piękne masz widoki :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Gosiu, ja już tak mam, że martwię się na zapas:):):) Na widoki nie mogę narzekać:) Pozdrawiam.
UsuńWidok mmasz piękny.Miło Ciebie widzieć w kręgu blogowiczek.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Małgosiu.
UsuńWidok mmasz piękny.Miło Ciebie widzieć w kręgu blogowiczek.
OdpowiedzUsuńWidok zza okna piękny.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPochwały Jadzi są niezwykle cenne, bo to prawdziwa Mistrzyni.
OdpowiedzUsuńO tak, Basiu. A do tego to wspaniały człowiek o ogromnym sercu - to jej właśnie zawdzięczam fakt, że przełamałam swoją niepewność i założyłam bloga.
OdpowiedzUsuń