sobota, 23 lipca 2016

Robimy razem album – część 1

Witajcie, kochane Kobietki!

Dziś pokażę Wam jak powstaje album. Może któraś z Was zechce skorzystać z tego kursiku? Albo po prostu potowarzyszyć mi w procesie tworzenia?

Kurs dedykuję szczególnie Ani Iwańskiej, która w jednym z komentarzy zasugerowała taki pomysł. Nic tej Kobiecie nie potrafię odmówić! Chciała, żebym nadrobiła czteromiesięczną nieobecność w zabawie „Kartki przez cały rok” – kartki powstały. Zażyczyła sobie kursu na album – oto kurs. Dobrze, że nie jest mężczyzną, bo jeszcze by poprosiła o… :):):) No dobrze, przechodzimy do rzeczy.

Dodam jeszcze, że nie roszczę sobie żadnych praw autorskich ani nie uważam, że jest to jedyna słuszna metoda robienia albumów. Jest to po prostu wypadkowa mojej nauki na podstawie różnych filmików oraz własnych prób i błędów. Czasem modyfikuję to i owo, ale w poście pokażę sposób, w jaki robię albumy najczęściej.

Przy okazji przepraszam za jakość niektórych zdjęć, ale pogoda była średnia, a nie chciało mi się uprawiać domokrążenia w poszukiwaniu odpowiedniego światła.

Nasz album będzie miał pięć kart o wymiarach 15 cm na 15 cm. Na początku przygotowujemy sobie takie coś do osadzenia kart, co w filmikach anglojęzycznych nazywają „hidden hinge”, a w rosyjskojęzycznych „pierieplot”. Potrzebujemy kawałka brystolu o wymiarach 30 cm na 15 cm (posłużyłam się żółtym, żeby była lepsza widoczność) i bigujemy go w odpowiedni sposób. Dla lepszego zademonstrowania przygotowałam  pasek z białego papieru, na którym zaznaczyłam poszczególne wymiary. Części żółte to będą wypustki, do których przykleimy karty. Części różowe to przerwy pomiędzy kartkami. Tu mają po 1 cm, ale oczywiście mogą być większe lub mniejsze – w zależności od naszych potrzeb.


Następnie zaginamy nasz pasek tak, by części żółte utworzyły „górki”, a części różowe „dolinki”. Tu już zagięcia na właściwym pasku:


Przygotowujemy klej (u mnie magik) i klamerki lub spinacze biurowe.


Smarujemy klejem tylko żółte części (od spodu) i sklejamy każde dwa sąsiadujące ze sobą kawałki. W efekcie wygląda to tak:



Po sklejeniu każdej części warto przytrzymać ją klamerką.



Po wyschnięciu odpinamy klamerki i mocno wyginamy wypustki najpierw w jedną, potem w drugą stronę, żeby sprawdzić, czy kartki będą się  nam dobrze przewracać.



Teraz przygotowujemy pięć kawałków brystolu, każdy o wymiarach 30 cm na 15 cm. I każdy zginamy na pół. 


Następnie przymocowujemy poszczególne karty. Ponieważ chciałam, aby każda karta była jednocześnie kieszonką, nie smarowałam całości klejem. Klej należy nałożyć tylko po bokach (trzech!). Na zdjęciu widać, że miejsce nakładania kleju zaznaczyłam na czarno.


I przyklejamy kartę do wypustki tak, by od góry pozostała otwarta.


Tu już wszystkie karty zostały przyklejone:



Teraz mocno wyginamy karty w jedną i drugą stronę, żeby się „ułożyły”.



Czas na oklejanie kart. Przygotowałam sobie dziesięć kawałków papieru o wymiarach 14,5 cm na 14,5 cm. Jeśli chcemy, by było widać więcej bazowego papieru, przycinamy mniejsze kawałki (np. 14 cm na 14 cm).


I każdą stronę oklejamy innym kawałkiem papieru. Nasz „pierieplot” gotowy.



Ponieważ stwierdziłam, ze wychodzi z tego tasiemiec, okładkę zrobimy w następnym poście, który zaraz wrzucę.

Całuski,

Gosia

 
 
 
 

38 komentarzy:

  1. Gosiu, jesteś WIELKA!!!
    Tworzenie albumu z Twoją instrukcją będzie czystą przyjemnością :)
    Bardzo dziękuję i na pewno skorzystam ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, koniecznie pochwal się swoim albumem.
      Tulę serdecznie:)

      Usuń
  2. super tutek, pewnie sie wreszcie wezme za siebie i spróbuję zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, zrób koniecznie - to sama radocha.
      Całuski:)

      Usuń
  3. Małgosi niezmiernie się ciesze że dałaś się namówić na ten kursik. Ja specjalnie Cię podpuściłam, i miałam nadzieję że podejmiesz wyzwanie bo byłam na 100% pewna że ten kursik zrobi w świecie blogowym furorę i bardzo podniesie Twoje samozadowolenie z tego co robisz wprost perfekcyjnie . Ta pierwsza część utwierdza mnie w przekonaniu że tak będzie.
    Kursik przygotowany rewelacyjnie, nie mam żadnych pytań wszystko wiem , pędzę niezwłocznie do części drugiej .
    Jesteś WIELKA dziękuję
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, lubię, jak mnie podpuszczasz:):):)
      Jak jednak jakieś pytania się nasuną - wal śmiało.
      A wielka owszem jestem - w niektórych partiach ciała:):):)
      Całuski serdeczne.

      Usuń
  4. Ale fajny kursik :) Nareszcie rozumiem jak wygląda Twój album. Prawie jakbym go dotykała z bliska :) DZIĘKUJĘ ! Lecę do drugiej części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, cieszę się, że zechciałaś dotknąć wirtualnie tego albumu (aczkolwiek jeszcze w bardzo początkującym stadium:)
      Całuski serdeczne:)

      Usuń
  5. Małgosiu rewelacyjny pomysł. Kurs jest przejrzysty i czytelny. Dzięki Twojemu kursowi widzę gdzie mogę wykorzystać inny sposób na zrobienie niektórych elementów. Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, dziękuję za dobre słowa. Ja czasem robię trochę inaczej, np. w albumie różanym dla Ciebie nie łączyłam na sztywno kartek z grzbietem okładki. Tak więc zawsze coś tam można zmodyfikować.
      Tulę serdecznie.

      Usuń
  6. Małgosiu, rewelacja!!! jasno, zwięźle i bardzo profesjonalnie...Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dziękuje serdecznie i ciepło pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Małgosiu uwielbia Cię! :) Cudny kursik ,aż mi się zachciało takiego albumu!:P muszę przeszukać moje pudło ze scrapkami ,może uda mi się coś skleić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saruś, szybko pędź do pudła i rób albumik. Zobaczysz jaka to frajda przeogromna. A potem się koniecznie pochwal.
      Całuski:)

      Usuń
  8. Małgosiu dotarłam do cz. 1, i jestem zadowolona, że zrobiłaś taki łopatologiczny kursik, dziękuję Ci bardzo. Ania wiedziała, kogo " podpuścić" i kto się tego podejmie; chwała jej za to, a Tobie za wykonanie solidnej roboty.) Może już nie będę się bała, wziąć tekturki, papier i klej do ręki, by coś zrobić, a korci mnie strasznie.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu kochana, nic się nie bój, tylko łap za tekturki i klej i do dzieła. Na pewno będziesz się przy tym świetnie bawić.
      Całuję serdecznie:)

      Usuń
  9. Bardzo dobry pomysł na kurs.Bardzo dobrze,ze Ania Ciebie namówiła. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam w planach album, więc Twój kurs może mi się przydać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fauny Gosiu kursik, taki przejrzysty... Nie zamierzam dzisiaj ale może kiedyś skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. YO jest najlepszy sposób na robienie albumów. Zrobiłam ich co prawda baaaardzo mało, ale próbowałam różnymi sposobami łączyć kartki i stwierdzam z całym przekonaniem, że ten sposób jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, Liduś - ten sposób jest najfajniejszy. Czasem wprawdzie korzystam z gotowych baz, ale jeśli robię je sama - to właśnie tak.
      Całuski serdeczne:)

      Usuń
  13. Wspaniały kursik ;) choć nie zajmuję się robieniem albumów,to po Twoim kursie mam ochotę jakiś zrobić ;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, strasznie mi miło z tego powodu:)
      Całuski.

      Usuń
  14. Jesteś świetną Nauczycielką.

    OdpowiedzUsuń
  15. "łopatologia stosowana"
    tak mi się wydawało, że to byłby najprostszy sposób ;-=)

    ja jednak pozostaję wierna digi albumom... i nieprędko dam się namówić na papierowy album ;-P

    choc nie mówię "nigdy" ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mów nigdy;)
      Łopatologiczne wykłady - skrzywienie zawodowe:):):)
      Całuski.

      Usuń
  16. Małgosiu kursik świetny i bardzo czytelny. W końcu wiem jak tworzysz jedne ze swoich cudeniek i teraz mam ochotę i ja spróbować, bo takie albumy niesamowicie mi się podobają. Bardzo dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, bardzo zachęcam Cię do spróbowania. Bo to nawet nie o efekt chodzi, tylko o tą niesamowitą frajdę i ekscytację, która towarzyszy robieniu takiego albumu.
      Dziękuję ze miłe słowa i pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  17. Kurs świetny :* przyda się :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super kursik. Bardzo jasno wszystko wytłumaczone.
    Ja całkiem niedawno nauczyłam się tej metody "hidden hinge" i udało mi się zrobić mały album - który niebawem wrzucę na mojego bloga.
    Ale ten kurs przeczytałam i obejrzałam w całości:)...nauki nigdy dość:)
    Dziękuję:) i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agnieszko i z ciekawością czekam na Twój album.
      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każde pozostawione słowo...