wtorek, 31 października 2017

Motyle w Klubie Twórczych Mam

Witajcie, moi kochani!

Dziś zapraszam Was do wzięcia udziału w wyzwaniu „Motylem jestem” w Klubie Twórczych Mam, o TUTAJ. Tak, tak, spotkał mnie ten zaszczyt, że zostałam listopadową gościnną projektantką. I jak to u mnie, bez motyli obejść się nie może. Na potrzeby wyzwania zrobiłam dwie kartki, o takie:



Was również zachęcam do wpuszczenia motyli w szarą, listopadową codzienność. A dla autora najpiękniejszej pracy przygotowałam pudełkowy albumik świąteczny, który można wykorzystać jako „grudniownik”. Będą też przydasie – niespodzianki i coś na słodko.













Czekam na Wasze pełne motyli prace.

Buziaczki,

Gosia

czwartek, 26 października 2017

I jeszcze raz Motylinka

Kochani, witam serdecznie!

Ledwie zamieściłam wczoraj TEGO posta, poczułam wewnętrzny przymus, by zasiąść nad stertą papierów. I co z tego wynikło? Ano około północy wnętrze albumu Motylinki było gotowe. Zapraszam do oglądania.

Listopad, lekko melancholijny, z motywem kluczy i podartego szarego papieru.


A wewnątrz wiersz Verlaine’a (był czas, że wielbiłam poezję dekadencką) i miejsce na dwa zdjęcia. I Motylinka pogrążona w jesiennej lekturze.



Grudzień w nietypowej, różowej kolorystyce. Są tu gwiazdki i guzik w kształcie dzwoneczka.


Motylinka nie lubi zimna (ja też) i marzy już o wiośnie.


A pod klapkami wiersz Gałczyńskiego.


I zaległy styczeń – pod znakiem muzyki. Jako baza tapeta, do tego nuty, klucz wiolinowy i instrument. Ciekawe tylko, jaki utwór gra na fortepianie Motylinka. Pewnie „Sonatę Księżycową”.



Są oczywiście miejsca na zdjęcia i wiersz L. J. Kerna, naturalnie o muzyce.


Oprócz tego powstała strona początkowa, także z miejscami na zdjęcia i z kalendarzem w kieszonce.



I strona końcowa – z przesłaniem aktualnym na każdy rok.


Album gotowy, no prawie. Została do ozdobienia okładka, tak więc jeszcze raz spotkacie się z Motylinką.

A na koniec dwa wiersze Basi Wójcik. Kochani, dopiero dzisiaj przeczytałam komentarze pod poprzednim postem i dowiedziałam się, że Basia chce napisać wiersze do strony listopadowej i grudniowej. Gdy dziś zobaczyłam komentarz Basi i wiersze przysłane mailem, było mi przykro, że się tak pospieszyłam z tworzeniem. A że na stronie listopadowej i grudniowej nie zrobiłam kieszonek, w które można by wsunąć dodatkowe kartki, pozwolę sobie te piękne utwory zamieścić tutaj.

Listopadowe motyle szeleszczą pod stopami
zamienione w złoty kobierzec liści
szurają w takt moich kroków
wygrywają akordy w objęciach wiatru
co niesie pożółkłe wspomnienia
motyle jak listy niewysłane
motyle jak listy w sercu zapisane
motyle chroniące się przed mrozem
pod ciepłym drżeniem powiek.


Grudniowe motyle przysiadły na starej szybie
rozkładają skrzydełka malowane mrozem
schowane pod dziurawą belką
opuszczonej chatki wiatrem smaganej
marzą o tańcu z płatkami śniegu
i jeszcze marzą o barwnej choince
która kiedyś cieszyła drewnianą chatkę
nie ma już choinki i nie ma roześmianych twarzy
tylko motyle przetrwały pod dziurawą belką
niczym wspomnienia czasem podziurawione.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę snów kolorowych i lekkich jak skrzydła motyla,

Gosia

środa, 25 października 2017

Jesienna Motylinka

Witajcie, moi mili!

O szarej godzinie pozdrawia Was Motylinka. We wrześniu nie zrobiłam karty do rocznego albumu, ponieważ na blogu Scrap and Me nie pojawiły się wytyczne. Postanowiłam poczekać do 24 października, myśląc, że może wówczas organizatorzy zabawy zamieszczą zaległe, wrześniowe wytyczne. Tymczasem ani wrześniowych, ani październikowych nie ma. Pewnie zabawa nie będzie kontynuowana, więc postanowiłam bawić się na własną rękę. I dokończyć album według własnych wytycznych (czyli własnego widzimisię:)

Wrzesień to koronka i słoneczniki. Motylinka z żółtymi skrzydełkami siedzi zadumana na słonecznikowym polu.


Poezją raczy nas tym razem Halina Poświatowska.


A w kieszonce książeczka na trzy zdjęcia i jeszcze raz Motylinka.


Październik to kolor żółty i szydełkowe kwiatki. I oczywiście żółte skrzydełka Motylinki.


Pod klapkami są dwa miejsca na zdjęcia oraz kieszeń na tagi. A na kieszeni „Wspomnienie” Juliana Tuwima, wyśpiewane wspaniale przez Czesława Niemena.


Jeśli chcecie obejrzeć poprzednie strony albumu, to zapraszam TUTAJ, TUTAJ oraz TUTAJ. Następne pojawią się niedługo, bo nie chce mi się rozkładać pracy na kolejne miesiące i pewnie dokończę album za jednym zamachem.

Pozdrawiam Was jesiennie,

Gosia

Kwiatki z bajki

… to oczywiście niezapominajki. Kochani moi, te błękitne maleństwa pojawiły się w październikowej wymiance kwiatowej u Lidzi.


Moją kartkę już widzieliście, bo wystąpiła też w Cyklicznych Kolorkach. Powędrowała do Reni.




Natomiast ja dostałam taką prześliczną kartkę od Basi:


Przy okazji składam Lidzi i jej Tacie podziękowanie za podziękowanie:)


A w następnym poście pojawi się Motylinka.

Pozdrawiam Was bardzo ciepło,

Gosia

środa, 18 października 2017

Cykliczne Kolorki razy dwanaście

Witam Was, moi mili!

Dziś pokażę Wam aż dwanaście kartek, więc bardzo proszę uzbroić się w cierpliwość. Kartki powstały na Cykliczne Kolorki, zaś w październiku Danutka postanowiła dać nam wolną rękę i pozwoliła wybrać dowolny zestaw z ostatnich dwunastu miesięcy.


Zainspirowana pomysłem Ani z bloga Płonące Motyle, zdecydowałam się wybrać… wszystkie dwanaście kolorków. To teraz lecimy po kolei.

DRAPIEŻNE CĘTKI – kartka imieninowa, której bazę stanowi wspaniała cętkowana tapeta od Ani T.


PAWIE OCZKO – kartka na każdą okazję zawiera obowiązkowe trzy odcienie niebieskiego, zieleń i beż. I samego pawia na dodatek.


DĘBOWIACZKI – imieninowa kartka w odcieniach brązu z obowiązkowym złotem.



ROZTAŃCZONA ŚNIEŻYNKA – ta bożonarodzeniowa kartka w czystej bieli wystąpiła już w zabawie u Ani. Tło stanowi kolejna tapetka od Ani T.


DIABELSKIE SZAROŚCI – kolejna kartka bożonarodzeniowa, na której szarości zmieszane są z czerwienią.


PAPUZI – wybrałam papużkę niebiesko – czarno – białą i powstała taka oto kartka wielkanocna.


BISKUPI – kolor biskupi na tej kartce wielkanocnej znajdziemy w tle i na kwiatkach. Tym razem połączyłam go z zielonym jabłuszkiem.


PERŁOWY – znów kartka bożonarodzeniowa. W tle perłowa tapeta, oczywiście od Ani T. Do tego perłowe papiery, samoprzylepne półperełki i napis potraktowany perełkami w płynie.


OGNISTY – okolicznościowa kartka w kolorach płomieni, dodatkowo z motywem świecy i „gorącym” napisem. Obowiązkowa czerń jest na tapecie (też od Ani T.)



LAZUROWY – lazurowa karteczka trafiła także do kwiatowej wymianki u Lidzi. Motyl oczywiście jest w kolorze słońca.


USKRZYDLONY – kartka na osiemnaste urodziny pewnej Oli to składaczek według pomysłu Ewinki. Jego czarno – biało – czerwona kolorystyka zainspirowana jest motylą pięknością o wdzięcznej nazwie Diaethria Clymena.






PODWODNA EKSPLOZJA KOLORÓW – spośród czterech rybek tym razem mój wybór padł na żółto – niebieską i powstała kartka urodzinowa. Dopuszczalna domieszka innych kolorów to lekki róż na błękitnej rozetce i czerń na skrzydłach motyla. Tutaj także znajdziemy tapetę od Ani T.


Swoją drogą aż połowa kartek zawiera motyla. Albo tylko połowa:)

Teraz pędzę nakarmić Stefana (mam nadzieję, że nie dostanie niestrawności po takiej dawce), a Wam przesyłam kolorowe pozdrowienia,

Gosia