wtorek, 12 lutego 2019

Prawie jak Alternatywy 4


Witajcie, kochani!

Oj, chyba nie będzie mi dane nudzić się w te ferie. Dzisiaj rano obudziły mnie dobitne dźwięki wiercenia i stukania zza ściany – acha, sąsiad coś remontuje. Trudno, trzeba wytrzymać hałas, w socjalistycznym bloku z wielkiej płyty akustyka jest niemalże jak w sali koncertowej, a każdy od czasu do czasu coś odremontować w mieszkaniu musi. Po śniadaniu zasiadłam przy biurku i ignorując hałasy zabrałam się za album, gdy nagle usłyszałam niesamowity dźwięk.  Pobiegłam do drugiego pokoju, a tam… Oczom własnym nie wierzyłam! Obraz (autorstwa Basi Wójcik nota bene) spadł ze ściany znacząc ją malowniczymi śladami, zaś poniżej ujrzałam – zresztą zobaczcie sami:


A zza ściany dalej dochodziły dźwięki wiertarki. Zaczęłam więc walić w ścianę i krzyczeć, żeby zaprzestano wiercenia, bo mam dziurę w tejże. Przez rzeczoną ścianę otrzymałam stłumioną odpowiedź „Jaką dziurę? Przecież ja pani nie widzę!” Na szczęście po chwili sprawca dziury zapukał do moich drzwi i na własne oczy mógł ocenić swoje dzieło. Ocenę tę wyraził słowami: „E, nic się nie stało. To się da zalepić”. Tak więc na jutro jestem z panem umówiona na zalepianie. A przy okazji mój zasób wiedzy poszerzył się o znaczący fakt: jeśli przez jakiś otwór nie można mnie zobaczyć, to nie można nazwać go dziurą:)

Dla odreagowania zjadłam całą czekoladę i zrobiłam szybciutko dwie kartki wielkanocne, które wrzucam, żeby ten post nie był tak całkiem pozbawiony elementów rękodzieła (choć „ozdobę” na ścianie też pod rękodzieło można by podciągnąć).





Pozdrawiam Was, kochani. Niech żyją remonty!:)

Pa, pa,

Małgosia

89 komentarzy:

  1. Obie karteczki świąteczne piękne! Te lilie mnie zachwycają, no i forma składaczka :-) A takiego ściennego rękodzieła to nie uznaję ;-) Oby pan wykazał się większymi umiejętnościami przy klejeniu . Ciekawe co on tam zrobił po swojej stronie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewciu. Jutro będę mieć okazje ocenić umiejętności pana:)

      Usuń
  2. Ale jaja, może wasze sąsiadujące mieszkania były kiedyś jednym i to jest tylko taka kartonowa ścianka działowa. Nie znam się na tym, ale chyba powinien Ci naprawić szkodę i pomalować , albo zapłacić za farbę. trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, to są dwa odrębne mieszkania (sąsiada w pierwszej klatce, a moje w drugiej), przedzielone betonową ścianą. Majster ma chyba naprawdę porządną wiertarkę:)

      Usuń

  3. Kartki piękne,ale myślę że pozostałabym na zaklejeniu dziury tylko bym zgłosiła do PZU.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kartki jak zawsze prześliczne! A takiej definicji dziury to nie znałam :)) Napisz Małgosiu jaki efekt końcowy. I cierpliwości Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Gosieńko. Dziś już dziura zaklejona, a jutro będzie malowanie ściany.

      Usuń
  5. Dobrze prób zdjęcia i spisz z Panem oświadczenie, a najlepiej z właścicielem mieszkania obok... bo jeśli jak piszesz jest to wielka płyta to kwestia co Pan uszkodził podczas wiercenia, a tak w ogóle to w prefabrykatach nie wolno robić dziur tam gdzie się chce tylko tam gdzie wolno, a sądząc po wielkości uszkodzenia po Twojej stronie to po drugiej stronie musiało całkiem dużo odpaść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, okazało się, że pan wymieniał instalację elektryczną, bo sąsiad miał jeszcze przewody aluminiowe i iskrzyło mu z kontaktów. Dziś przyszli obaj naprawić szkodę. Przyszedł też inny sąsiad pracujący w branży budowlanej i obadał temat. W tym miejscu, gdzie ściana jest uszkodzona znajduje się... jakiś gruz czy kamienie. Po dokładnym zbadaniu ściany wygląda na to, że w prefabrykacie był otwór na drzwi, a że użyto go jako ściany dzielącej dwa mieszkania, więc otwór "załatano". I tak wychodzą na jaw sekrety budownictwa sprzed 45 lat:)

      Usuń
  6. O rajuśku Gosiu nie zazdroszczę Ci takich przykrych niespodzianek.
    Oby wszystko skończyło się dobrze
    A karteczki stworzyłaś cudowne:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Karteczki są śliczne, a przeżycia z dziurą w ścianie zdecydowanie należą do ciekawych! Mam nadzieję, że rzeczony pan dziurę dobrze zalepi.

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany Gosiula, nie zazdroszczę. Ja jestem ogólnie spokojny człowiek, ale jak sonie wyobraziłam że mi nagle odpada część ściany i jeszcze wie tapety... udusiłabym gołymi rękami :)
    Kochana, jesteś lepsza ode mnie, cała czekolada... no no no :)
    Karteczki jak zawsze ładne, mogę się tylko powtarzać. Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Lidziu. Oj, ja też byłam zdenerwowana i nawet nakrzyczałam na pana:) Na szczęście dziś już emocje opadły. A całą czekoladę zjadam bez problemu:):):)

      Usuń
  9. Mam nadzieję, że na poprawę nastroju zrobienie fajnych kartek pomogło.
    sąsiadowi nie daj się zbyć jakimś załataniem ściany, trzeba to zgłosić ubezpieczycielowi.
    spokojnej nocy :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniec świata! Mam nadzieję, że ten pan jest równie operatywny w zaklejaniu dziur!
    Pięknie odreagowałaś Małgosiu całe to zdarzenie i bynajmniej nie o czekoladzie myślę :))) Obie karteczki są śliczne. Trzymam kciuki za Twoją ścianę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewciu. Pan zakleił bardzo profesjonalnie:)

      Usuń
  11. Rękodzieła w postaci spękań ściany nie zazdroszczę i podziwiam Twoje opanowanie Małgosiu. Dziewczyny dobrze radzą żeby spisać oświadczenie i zgłosić szkodę. Śliczne karteczki, a szczególnie podoba mi się ta z motywem religijnym. Trzymam kciuki żeby historia ze ścianą dobrze się skończyła. Serdeczności Małgosiu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Magdalenko. Na początku wcale nie byłam taka opanowana i nawet trochę nakrzyczałam:)

      Usuń
  12. Zdenerwowanie służy Twojej twórczości 😂 to żart 😀 co nie znaczy, że kartki są ekstra 😍 bardzo bardzo podoba mi się ta pierwsza 😍 Pozdrawiam i jutro na spokojnie 🙉

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zazdrosze. A kartki są ekstra

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zawsze cudne karteczki Małgosiu.
    A sąsiad ma poczucie humoru,dziurę zalepi a ścianę pomaluje☺
    Buziaczki Gosiu zostawiam 😙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Małgoś.
      Dziurę zalepił dziś, a ścianę będzie malował jutro:)

      Usuń
  15. Oj Małgosiu! Dziura jak nic! Dobrze że sąsiad zalepi.
    Ale kartkę stworzyłaś cudną. Lubię Twoje prace z motywami religijnymi - są piękne!
    Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że sąsiad pokryje koszty, wygląda,że czeka Cię remont! Małogosiu,karteczki cudowne! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Moniczko. Tak, koszty pokryje, okazał się bardzo bezkonfliktowym człowiekiem i wszystko "przyjął na klatę".

      Usuń
  17. karteczki świetne, przygoda nie...Nie martw się, na pewno pan zalepi:-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewciu. Oj, jak myślisz o tym, o czym ja myślę, to obie jesteśmy świnki:):):)

      Usuń
  18. O kurka, ale Ciebie Małgosiu załatwił :((( Jakby powiedziała moja prababcia "z niego taki fachowiec jak z koziej d..y trąba". Współczuje Małgosiu, ale zgłosiłabym to również do spółdzielni. Nie wierzę w jego fachowe umiejętności. Dobrze, że masz kochana pasje bo mogłaś odreagować i powstały piękne kartki!!! Mnie dzisiaj też wkurzyli więc zaraz siadam do szycia by odreagować :)). Buziaki kochana!!!Daj znać jak sprawa dziury się rozwiązała. A swoją drogą to mieszkam obok słynnej Alternatywy 4 i codziennie nią przechodzę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Justynko. Też znam powiedzenie o trąbie:)

      Usuń
  19. Piękne kartki Nie strasz kurka u nas tez remonty wiercenia często sa .

    OdpowiedzUsuń
  20. No to ładnie załatwił Ci ścianę .Dobrze że to nie w łazience bo posypałaby się glazura.Ale takiemu "fachowcowi" patrzyłabym na ręce jak będzie lepił tą dziurę.

    Takie historie niestety zdarzają się w blokowej wspólnocie,musimy z tym żyć.
    Karteczki piękne jak zwykle u Ciebie Małgosiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Elżusiu. Tak, w bloku - mrówkowcu nie sposób uniknąć różnych "atrakcji".

      Usuń
  21. W ścianie dziura, ale karteczki cuuudne!!! Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  22. A myślałam, że tylko mój tata ma takie "szczęście" - wiercąc dziurę w przedpokoju na lustro trafił na "dziurawkę" i przewiercił się do pokoju. Na szczęście wszystko zostało w rodzinie. A poza tym mój blok i tak powoli zaczyna się sypać, i to dosłownie. Np. ostatnio odpadł płat sufitu na korytarzu.
    Cudowne karteczki wielkanocne Ci wyszły
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana ale ta dziura w ścianie nie jest Twojego autorstwa wiec rękodzieło ale nie twoje zatem swietnie ze wyrzuciłas te wielkanocne cuda! Wciąż zachwyca mnie Jezus na Twoich karteczkach, sedno tych świat !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agatko.
      Wrzuciłam swoje wytwory, bo w końcu na moim blogu nie będę promować cudzego rękodzieła ściennego:):):):)

      Usuń
  24. Lovely Easter cards, Malgosia!!!!!!!!!!!! Kisses, my dear friend.

    OdpowiedzUsuń
  25. Małgosiu, czy mam tam podjechać i spotkać się z tym panem??? A mam kilka takich genów, że mógłby pożałować gdybym je uruchomiła:-)
    U Ciebie kłopot, a u mnie wczoraj zagościła radość bo listonosz przyniósł od Ciebie cudowną przesyłkę.Tak się Gosiu raczyłam oglądaniem i tak się cieszyłam,że nawet nie zdążyłam Ci wczoraj podziękować, co niniejszym czynię całym uradowanym serduchem. I karteczką, śliczną Basią się zachwyciłam, a czekoladę jeszcze trzymam schowaną i zjem 15:-)
    Gosieńko sprawiłaś mi ogromną radość, stokrotnie Ci dziękuję, a w czwartkowym poście się pochwalę. Sprawdziło się przysłowie, że kto daje, ten otrzymuje więcej i w miejsce albumu, który ofiarowałam Madzi, zaraz otrzymałam kolejne cudeńko. Teraz cieszymy się obie z Madzią.
    A Chrystus na przepięknej kartce u Ciebie przypomina nam o wielu sprawach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, serce za serce.
      Pan stanął na wysokości zadania, przeprosił, dziurę załatał (pod okiem sąsiada z branży budowlanej), jutro przyjdzie pomalować ścianę.

      Usuń
    2. Musiał coś przeczuwać:-))))

      Usuń
  26. Karteczki są śliczne :) A takiej dziury to do rękodzieła bym chyba nie zaliczyła, bo jest mało ozdobna :) Pozdrawiam cieplutko i cierpliwości życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A to Ci pech .. normalnie bym się chyba wkurzyła. No ale cóż jak sama zauważyłaś remonty czasem trzeba wykonać. Za to efekt Twojego odreagowania świetny. Obie kartki są cudne.
    Pozdrawiam i życzę szybkiego załatania dziury :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu, Na początku się baaardzo wkurzyłam. Ale co poradzić - wypadki chodzą po ludziach:)

      Usuń
  28. Kartka przepiękna, a co do dziury w ścianie, to cały czas napotykamy się z jakimiś problemami w domu, sam znam to z autopsji :D Oby się wszystko dobrze skończyło! Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A to pech !!! A miało być tak miło w końcu masz ferie,no cóż czasem tak bywa,ale z tej złości jakie piękne kartki powstały :)
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  30. No to masz nieplanowany remont!!! A chociaż przeprosił?
    Karteczki śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie zazdroszczę tego nieplanowanego remontu ale karteczki zrobiłaś piękne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kartki piękne, Małgosiu, ale przymusowych prac remontowych nie zazdroszczę (oby wszystko dobrze się skończyło).
    Pozdrawiam serdecznie 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Iwonko. Będzie dobrze (taka już ze mnie optymistka).

      Usuń
  33. Przecudne karteczki.
    Ojoj cóż za dziura... jak to nie dziura!
    Oby szybko ją sąsiad naprawił.
    serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  34. Alternatywy 4 uwielbiam!!! Ale tej dziury.....a nie bo przecież Cię nie widac:P nie zazdroszczę! Karteczka cudna! Pewnie jeszcze powstanie niejedna na odreagowanie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Gosieńko. Powstał album (już prawie skończony:)

      Usuń
  35. No coz Gosiu cale zycie sie czegos uczymy, Gratulacje za cierpliwosc bo ja bym pewnie wyszla z siebie, a i oczywiscie czekolade tez mam zawsze pod reka to pomaga na wszystko a karteczki piekne ci wyszly, pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewuniu. Czekolada - najlepsze lekarstwo:)

      Usuń
  36. Karteczki piękne. Jak zawsze. Myślę, że sąsiad stanął na wysokości zadania i usterka już naprawiona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Zosieńko. Tak, po dziurze już ani śladu.

      Usuń
  37. Małgosiu, takie emocje chyba Ci służą, bo kartki poczyniłaś piękne! a swoją drogą to chyba jeden z uroków mieszkania z sąsiadem za ścianą! Trzymaj się cieplutko Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Basieńko. Tak, w bloku człowiek przyzwyczaja się do różnych rzeczy.

      Usuń
  38. Rany Boskie! Widząc taką dziurę u mnie na ścianie chyba bym padła na serce. Podziwia za zachowanie zimnej krwi. Kartki za to wyszły ci przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Izabelko. Zimną krew tak nie do końca zachowałam, bo trochę nakrzyczałam na pana:)

      Usuń
  39. Przeczytałam z zapartym tchem. Ciekawa sprawa i jak dla Ciebie kłopotliwa. Wiem już, bo przeczytałam nowszy post, że wszystko skończyło się dobrze.
    A karteczki śliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Małgosiu dziury nie zazdroszczę, bo to jednak stres był duży, ale popatrz na to z drugiej strony- jak wpłynął na Ciebie i Twoją twórczość, adrenalina robi swoje;D
    Śliczne karteczki powstały i za pewne będą następne piękne prace,
    U nas też są ferie, tylko z zimowymi nie mają nic wspólnego oprócz choróbska, które się do Lili przyczepiło.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Reniu. Życzę Lilusi szybkiego powrotu do zdrowia, żeby jeszcze mogła się nacieszyć feriami.

      Usuń
  41. Ozdoba na ścianie bardzo oryginalna, a kartki piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Kochani sąsiedzi :), tylko czekolada może pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  43. jednym słowem: "peace!"

    czekolada zdecydowanie pomaga na takie stresy ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Eee.. tam nie wierzę, że takie chucherko pochłonęło całą czekoladę;-)
    śliczne są te karty i lilie na nich przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Gosieńko. Chucherko? No tak, nie widziałaś mnie na żywo i w całości:) A czekolada to nic, potrafię zjeść na raz całe opakowanie ptasiego mleczka.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każde pozostawione słowo...