W takim frywolnym nastroju jestem za sprawą frywolitek,
którymi obdarowała mnie Madzia w zamian za kartkę i albumik. Piękne i misterne
drobiazgi wprawiły mnie w podziw, bo im dokładniej je oglądałam, tym mniej
byłam w stanie pojąć, jak coś takiego można stworzyć. Chyba, że ktoś wymyśliłby
frywolitki z papieru, to może bym dała radę:)
Jest więc frywolitkowa karteczka, na której nie zabrakło
motylka. Niebieska – a to obecnie mój ulubiony kolor.
Jest taka śliczna serwetka, która od razu skojarzyła mi się
ze śniegową gwiazdeczką.
I dwie zakładki, jedna zasiedlona przez frywolitkowe motylki.
Takie właśnie cudeńka dostałam od Madzi i stąd moja radość,
frywolny nastrój i lekkość motylka. A żebym przypadkiem z tego powodu nie
uleciała w przestworza, Madzia zadbała o moje stosowne gabaryty i dołączyła czekoladkę:)
Madziu kochana, dziękuję za te misterne cuda. A Was
wszystkich mocno ściskam i… pędzę do dentysty.
Pa, pa,
Gosia
Małgosiu cudnosci dostałaś:-)
OdpowiedzUsuńFrywolitkowe cuda podobają mi się od zawsze...ale nie umiem ich robić. ..nie ogarniam...i chylę czoła przed tymi którzy takie cuda tworzą;-)
A czekoladka mniam. ..moja ulubiona:-)
Mam nadzieję, że dentysta nie wymęczy Cię za mocno:-)
Buziaki przesyłam:-)
Agatko, dziękuję.
UsuńDentystę przeżyłam bez problemu:)
Buziaczki.
cudeńka dostałaś .O ja też dziś byłam u dentysty
OdpowiedzUsuńA to zbieg okoliczności!
UsuńPozdrawiam, Basieńko:)
Kocham frywolitkę :-) Tylko się nie chwal dentyście dodatkiem do prezentu, bo leczyć Cię przestanie.
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńBuziaczki, Anetko.
Ja też kocham frywolitkę i tak jak Ty nie umiem ani jednego pikotka.Wróć,znam węzeł frywolitkowy bo uczyliśmy się u Joasi w naukach makramy.Czyli można powiedzieć ,że jesetem o jeden krok do przodu od Ciebie haha.Piękne prezenty dostałaś ,masz sie czym zachwycać .
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Kochana, jesteś o dwa kroki do przodu, bo ja nawet nie wiem, co to ten pikotek. Domyślam się, ze jakaś frywolitkowa mikrocząsteczka:)
UsuńBuziaczki, Danuśku:)
Piękne upominki. Kocham frywolitkę i ciągle doskonalę swój warsztat ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Dla mnie to nie do ogarnięcia:)
UsuńBuziaczki:)
Piękne upominki. Kocham frywolitkę i ciągle doskonalę swój warsztat ;)
OdpowiedzUsuńMałgosiu pięknie Madzie Cię obdarowała :)
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńBuziaczki, Ulciu:)
Urocze te frywolne prezenciki!
OdpowiedzUsuńOd razu mnie zachwyciły.
UsuńTulę, Iwonko:)
Piękne te frywolitki. Super prezenciki otrzymałaś. Zaraz zajrzę do Madzi.
OdpowiedzUsuńAdrianko, Madzia tworzy piękne rzeczy.
UsuńBuziaczki:)
Ja też podziwiam frywolitkowe cudeńka! mam nadzieję, że nie bolało:))
OdpowiedzUsuńGosieńko, nie bolało nic a nic:)
UsuńBuziaczki.
Piękne frywolitkowe cudeńka! Dla mnie to też czarna magia;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Gosiu:)
Mocno tulę, Anulka:)
UsuńUwielbiam frywolitki, a te są przecudne!
OdpowiedzUsuńMadzia tworzy cudeńka.
UsuńCałuski, Basiu.
Małgosiu! Cudownie Cię Madzia Obdarowała, Wszystko jest piękne, Masz śliczną pamiątkę - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńKrysiu, to prawda - Madzia zrobiła mi wspaniały prezent.
UsuńTulę mocno do serca.
Ale fajne prezenty Gosiu i faktycznie fetwolitki super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agatko:)
UsuńUu piękne prezenty , uwielbiam frywolitkę ;) piękna jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ja też uwielbiam, ale platonicznie, bo nie mogę jej za nic pojąć:)
UsuńBuziaczki.
Piękności otrzymałaś od Madzi 😀 Nic dziwnego, ze jestes w takim nastroju. Ciekawe, czy dentysta cię z niego wyprowadził??
OdpowiedzUsuńNawet dentysta mi nie straszny:)
UsuńBuziaczki.
Małgosiu piękne otrzymałaś upominki. Frywolitka to dla mnie czarna magia i jestem pod nieustannym zachwytem i podziwiam wszystkie frywolitkowe dzieła. Powodzenia u dentysty czasem trzeba go odwiedzić ;-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, ja również jestem oczarowana frywolitką, a nijak nie mogę jej załapać.
UsuńTulę mocno:)
Frywolitka jest cudna. To kolejna technika jaką chciałabym posiąść :)
OdpowiedzUsuńPrezenty rewelacyjne ! Pozdrawiam cieplutko :)
Ja już się nawet nie łudzę, że ją kiedykolwiek posiądę:)
UsuńBuziaczki, Aniu.
frywolitkowe drobiazgi też zawsze mnie zaskakują. Na karteczce prezentuje się pięknie . Tez mam kilka takich drobiazgów i od zawsze jestem wielka fana tej techniki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, wiele bym dała, żeby umieć tak frywolitkować. Ale nic z tego:)
UsuńBuziaczki, kochana.
Cieszę się Gosiu, że prezent się podobał! pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuńMadziu, jeszcze raz dziękuję! Prezent mnie po prostu zachwycił.
UsuńBuziaczki:)
Piękne te frywolitkowe cuda !!! Serdecznie pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńMoniczko, tulę mocno, mocno:)
UsuńPrześliczne te frywolitki!!! gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu i przesyłam buziaczki:)
UsuńFrywolitkowe cudeńka :). Czekoladka pychotka, tylko nic nie mów dentyście :)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałam, bo nie byłby zachwycony:)
UsuńBuziaczki.
Piękne prezenty.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBuziaczki.
bardzo ładne upominki
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie no krew mnie zaraz zaleje- wrrr, brrr 'cuś" moje komcie zjadło
OdpowiedzUsuńpiekne dostałaś supełki - te motylki są bombastyczne :**
Już mi się moderacja włącza obrazkowa, bo za dużo jednego dnia piszę ;)))
Kochana, ja przez tą moderację nerwicy dostaję. A to muszę wybierać witryny sklepowe, a to bilboardy, a to inne dziwactwa.
UsuńAle nie damy się, prawda?:)
Buziaczki:)
prawda, ze piękne? :-)
OdpowiedzUsuńdałabys radę! wbrew pozorom frywolitka to nie jest wiedza zastrzeżona...ale najlepszy jest dobry nauczyciel, ja na takiego dobrego "anioła" trafiłam i dzieki temu co nieco pojęłam :-)
Dorotko, dziękuję, ale obawiam się, że nic by z tego nie wyszło. Wiesz, że ja kilka razy próbowałam nauczyć się na szydełku i chyba mam jakąś dysleksję w tym temacie:) A frywolitka wydaje mi się jeszcze bardzie skomplikowana.
UsuńBuziaki:)