Hojny dla mnie w tym roku Mikołaj jeszcze nie zakończył swojej
działalności. Dziś bowiem dostałam paczuszkę od Wehlen, a w niej bombkę i
gwiazdeczki z metalicznego kordonka. Powiem Wam, że zdjęcia nie są w stanie
oddać tego, jak one się wspaniale błyszczą. Do tego była jeszcze pyszna
czekoladka (Lidziu, robię Ci smaczek:) oraz makramowe kolczyki
z sodalitem. Te kulki wyglądają jak ziemski glob – cudo. Wanduś, dziękuję
serdecznie, a Was wszystkich zapraszam do podziwiania:
Przy okazji chciałam Wam jeszcze pokazać dwie stare bombki.
Obliczyłam, że mają około… 17 lat, bo wtedy właśnie byłam bardzo zakręcona na
punkcie malowania na szkle. Malowałam na czym się tylko dało, między innymi
wykonałam serię bombek inspirowanych luźno słynnymi obrazami. Przetrwały tylko
dwie, więc postanowiłam je dla Was sfotografować.
Pierwsza z nich zainspirowana „Krzykiem” Edvarda Muncha:
Druga – plakatem Henri de Toulouse – Lautrec’a:
Były jeszcze m. in. „Słoneczniki” Van Gogha, „Błękitne
tancerki” Degasa, „Guernica” Picassa i kilka innych. Niestety, spotkał je los
większości kruchych przedmiotów…
Serdecznie Was pozdrawiam, kochane i do następnego
spotkania,
Gosia
Mikołaja nie zazdroszczę - dzis do mnie zawitał i normalnie całkiem podobny prezent dostałam 😁
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz talent kochana.
Dziękuję, droga Sis<3
UsuńTwoje "stare" bombeczki są niezwykłe! Chyba jeszcze nigdy takich nie widziałam. Szkoda, że pozostałe dokonały żywota, bo cały zestaw musiał wyglądać imponująco!
OdpowiedzUsuńA prezent wspaniały - metaliczne kordonki do łatwych nie należą, a powstały z niego same śliczności.
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję, Beatko. Niestety - taki los bombek.
UsuńNiezwykłe i piękne pamiątki! Może czas na następne malowane bombeczki?
OdpowiedzUsuńPiękny prezent!
Buziaczki Gosiu:)
Dziękuję, Aniu. Być może...?
Usuńwspaniały prezent
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle ten Mikołaj pracowity! Miły prezencik! Nie myślałaś aby znów coś zmalować?
OdpowiedzUsuńDziękuję, Małgoś.
UsuńNawet myślałam, musiałbym się tylko zaopatrzyć w farby do szkła (aczkolwiek gdy sobie przypomnę jak one śmierdzą...:)
Nie jest tak źle z tym smrodkiem farb do szkła. Co prawda pracowałam na witrażowych parę lat temu, ale było całkiem spoko. (parę, jakoś trzy znaczy się bądź cztery)
UsuńJa miałam farby "Idea" i strasznie nie lubiłam ich zapachu.
UsuńPiękne prezenciki przyniósł Ci Mikołaj, musiałaś być bardzo grzeczna:)
OdpowiedzUsuńBombki fantastyczne:)
Dziękuję, Ludko.
UsuńStarałam się być grzeczna:)
Śliczne prezenciki, a Twoje bombki i pomysł na nie jest genialny. Pozdrawiam cieplutko 😊
OdpowiedzUsuńMonisiu, dziękuję serdecznie:)
UsuńGosieńko kolejny fajny prezent dostałaś. A ładnie to mnie tak "szczuć" moją ulubioną czekoladką? :) No masz kochana szczęście, że po świętach mam w szufladzie niezły zapas tych czekoladek :)
OdpowiedzUsuńA co do bombek, to mi znów szczęka opadła, że też można tak potrafić malować... niesamowite. Ściskam mocno, mocno i jeszcze ciut mocniej :)
Liduś, ta czekoladka już na wieki będzie mi się kojarzyć z Tobą:)
UsuńDziękuję za miłe słowa i zasypuję gradem buziaków:)
wspaniałe te bombki, kiedyś malowałam na szkle i wiem ile to pracy i robiłam to trocch inaczej,a u Ciebie to prawdziwie artystyczne użycie przedmiotu pięknie mi się bardzo podobają, ps prezenciki faktycznie fantastyczne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam po Świątecznie i życzę jeszcze raz wszystkiego dobrego Gosiu :)
Madziu, dziękuję serdecznie i pozdrawiam:)
UsuńMikołaj bardzo się zmachał :)
OdpowiedzUsuńOj, tak:)
UsuńNa bogato :) Byłaś super grzeczna :)
OdpowiedzUsuńStarałam się, Aniu:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiekne bombeczki, mistrzostwo:) Małgosiu jesteś niezwykła:)
UsuńSerdeczności poświateczne zostawiam.
ps. musiałam usunąć komentarz:(
Anusia, dziękuję serdecznie:)
UsuńPs. Nic nie szkodzi:)
Super prezenty od Wandy otrzymałaś.
OdpowiedzUsuńMalowane bombeczki mistrzostwo. Pierwsza się "dziwuje" takim tancerkom 😁
Dziękuję, Tinko:)
UsuńA to był świetny pomysł z tymi bombkami.
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję:)
UsuńJestem zachwycona tymi starymi bombkami. Szkoda, że nie przetrwało ich więcej.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Dziękuję, Ewciu. Niestety, przez te lata się potłukły.
UsuńOj widać Małgosiu że talent do robótek miałaś od zawsze, bombki świetne. Prezencik rewelacyjny .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, dziękuję, kochana:)
UsuńWspaniałe prezenty :) A bombki rewelacyjne :) Bardzo mi się podoba ich wykonanie :)
OdpowiedzUsuńMoniczko, dziękuję serdecznie:)
UsuńPrezent super! a bombki - wróć do malowania dziewczyno, piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Madziu.
UsuńNie mówię "nie":)
Super prezenty!
OdpowiedzUsuńOryginalna bombka!!!
Dziękuję, Agnieszko:)
UsuńBombeczki sa poprostu superowe i swietny prezencik otrzymalas. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEwuniu, dziękuję serdecznie i również pozdrawiam:)
UsuńTo się nazywa sztuka, piękne i niespotykane, wspaniale przeniosłaś sedno obrazów na swoje bombki.
OdpowiedzUsuńGosieńko, serdecznie dziękuję za miłe słowa:)
UsuńPiękby prezent!
OdpowiedzUsuńGosiu, zachwycam się Twoimi bombkami :)
Iwonko, bardzo dziękuję:)
UsuńRewelacyjnie!!!Szkoda, że zaprzestałaś malować... Prezencik, jak zawsze miły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Irenko:) Może jeszcze powrócę do malowania.
UsuńCzegoś takiego jeszcze nie widziałam,super
OdpowiedzUsuńElu, serdecznie dziękuję:)
UsuńMikołaj wspaniały a bombki Gosiu mega!!! No masz talent Kobieto! I te inspiracje, wow!!! Gratuluje i żałuje ze reszta bombek nie przetrwała... Usciski:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agatko. Co do bombek - taki już ich kruchy los (choć niektóre bywają trwałe - ja mam jeszcze zachowane bombki równe mi wiekiem:)
UsuńMałgoś ciągle zaskakujesz mnie,bo to że masz talent to wiem,ale podziwiać go na coraz to innych rzeczach ,to jest TO!
OdpowiedzUsuńBombki ekstra,tak powtórzę za pozostałymi dziewczynami, zacznij znowu malować,masz do tego dryg,oczywiście oprócz talentu rzecz jasna :D
Prezenty dostałaś piękne,oj grzeczna byłaś,cudnie że Mikołaj wydeptał ścieżkę do Ciebie,dzięki temu możemy cieszyć się Twoją radością Małgosiu :)
Wszystkiego co najpiękniejsze na Nowy Rok życzę i każdy kolejny dzień:)Buziale zostawiam :)
Małgosiu, dziękuję serdecznie, że dzielisz ze mną radość, kochana.
UsuńByć może wrócę do malowania na szkle, bo trochę mnie kusi:)
Mocno ściskam.
Też lubię stare przedmioty - mają swoją "duszę" i urok
OdpowiedzUsuńTo prawda, Karolinko...
UsuńPiękne bombki! Super prezenty!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Dziękuję, Basiu:)
UsuńWow! Wspaniałe te bombki! Super pamiątka :) Szkoda, że dalej nie tworzysz takich cudów i nie malujesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewuniu. Nie wykluczam, że powrócę do malowania na szkle:)
UsuńUtalentowana jesteś, że aż miło :-) Ciekawe, co jeszcze trzymasz w zanadrzu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Anetko. Coś by się tam jeszcze znalazło:):):)
UsuńNie wątpię :-)
UsuńBombeczki pierwsza klasa, a jak zakonserwowane, jakbyś je wczoraj malowała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, myślę, że to zasługa porządnych farb (firma "Idea").
OdpowiedzUsuń