Kursowy album i losowanie w filiżance

Miłe Kobietki, witam serdecznie!

Album, którego powstanie mogłyście śledzić TUTAJ i TUTAJ został ukończony. Przyznam, że trochę byłam zła na siebie za wybór tej żółtej bazy i bardzo kwiecistych papierów. Efekt wprawdzie słoneczny i wakacyjny, ale czym tu ozdobić, żeby nie było przesady? Na szczęście przybyła do mnie paczuszka od Krysi, a w niej cały rój motyli. Śmiało mogę uznać Krysię za współautorkę tego albumu, gdyż na każdej stronie fruwają motyle od niej. A jeszcze dodałam parę innych elementów otrzymanych od Was, ale o tym po kolei. Zapraszam do wspólnego oglądania.

Na okładce miedzy innymi róże z zimnej porcelany od Danutki i serwetki z wykrojnika od Jadzi.

Na grzbiecie – szydełkowy motylek od Sarenki.

Jedną z kieszonek ozdobiłam „firankową falbanką”. A spinacz – żarówka jest od Jadzi.

Przywieszka – motylek (jak i pozostałe dwie przywieszki) – oczywiście od Krysi.

A tu pod klapką zrobiłam taki mini ogródeczek.

I znów wykrojnikowe serwetki od Jadzi.

Ostatnio wszędzie pakuję ten wodospad. Jest niesamowicie prosty i fajny, a nauczyć się go można z tego filmiku: KLIK.

A tutaj przysiadł szydełkowy motylek od Lidzi – Czarnej Damy.

Z tyłu też motylek musi być:)

Przyznam, ze podoba mi się ten motyli album. Mam nadzieje, że Wam również.

Dopisek

Tak się zastanawiałam, komu podarować motyli album, bo przecież cała radość w tworzeniu takowych wynika z tego, że powstają dla kogoś. I stwierdziłam, że skoro wczoraj były imieniny Anny, to album powinna dostać jakaś Ania. Szybki przegląd komentarzy wykazał, że trzy osóbki o tym imieniu regularnie do mnie pisują i wydaje mi się, że troszkę lubią moje albumy:) Niestety, album jest tylko jeden, więc postanowiłam oddać sprawę w ręce ślepego losu i dokonać losowania. Nad jego prawidłowym przebiegiem czuwał dobrze już znany Aleksander Szczurosław, gryzoń wielofunkcyjny. A losowanie odbyło się w motylej filiżance.

Aniu T. – gratuluję Ci serdecznie. W jednym z komentarzy powiedziałaś, że chciałabyś zobaczyć na żywo mój album. Tak więc los nie jest wcale taki ślepy i wie, co robi:) Mam tylko nadzieję, że album poznany na żywo Cię nie rozczaruje.

Ciepło wszystkich pozdrawiam i zapraszam do następnego posta, w którym pojawi się wątek miłosny:)

Gosia

Drugi dopisek (ważny!)

Gdy już było po losowaniu, zajrzałam do komentarzy pod ostatnim postem i… okazało się, że zapomniałam o jeszcze jednej Annie – o Ani Makuch. Aniu droga, strasznie Cię przepraszam za moje gapiostwo i proszę z całego serca o wybaczenie.