Duch Sherlocka Holmesa czyli słowo o urodzinach:)

Witajcie, kochane!

Co cechowało Sherlocka Holmesa wie chyba każdy. Ale nie każdy wie, że podobne zdolności dedukcyjne miewają nasze kochane blogujące dziewczyny, które wybadały, że w niedzielę świętowałam bolesną rocznicę stuknięcia kolejnego roczku. Publicznie dziękuję więc z całego serca (i przy okazji chwalę się wszem i wobec:)

KRYSI – za cudowną karteczkę z różami…

… i mnóstwo przydasi, wśród których nie brak motyli…

… oraz „coś na ząb”.

LIDZI, której prezent był zapakowany w piękne pudełko, niestety opatrzone notatką, by otworzyć je dopiero w urodziny. Lidzia lubi ćwiczyć moją cierpliwość:)

A w pudełku – cudowna kartka z haftowanym motylem…

… oraz motylowy zestaw: świecznik, ozdoby, mydełko, serwetki i przydasie.

MARZENCE – za niesamowitą, rozkładaną kartkę w mojej ulubionej kolorystyce…

… oraz prezent, gdzie jest coś i do poczytania, i do tworzenia, i do ozdoby.

JADZI – za kartkę z wiosennym bukiecikiem fiołków i kłódką, która strzeże sekretów…

… i za notes „Szkolne historie”, w którym się zakochałam od pierwszego wejrzenia. Koniecznie obejrzyjcie zdjęcia TUTAJ i filmik TUTAJ, w którym Jadzia pokazuje go dokładnie.

ULCI – za kartkę pełną błękitu, kwiatów i motyli…

… za niesamowitą mediową ramkę…

… mnóstwo przydasi dla twórczego ducha i łakomego ciała…

... oraz za szal i broszkę (a ten szal to zapragnęłam mieć, jak tylko go zobaczyłam na blogu Uli)

AGATCE i jej córce SARZE za karteczki: od Agatki jest stempelkowa dziewczynka (aparat nie uchwycił wspaniałego nasycenia barw), a od Sarci romantyczna dama z motylkami…

… i za czekoladkę oraz przydasie, które dziewczyny dołączyły do kartek. Jest tu nawet baza albumowa!

Dziękuję też za życzenia BASI (zaintrygowałaś mnie tym, co schnie, kochana) i EWCI (szkoda, że nie udało mi się wybadać, co tam wymyśliłaś:) A Wam wszystkim już tradycyjnie – za wsparcie i obecność na moim blogu. Z racji urodzin pokażę Wam nawet swoje zdjęcie – z czasów, gdy jeździłam wypasioną bryką i byłam jeszcze dość fotogeniczna:)

Skoro o urodzinach głównie traktuje ten post, to przy okazji wrzucę trzy moje urodzinowe prace poczynione ostatnio. Kartka dla sześcioletniej Oliwii, która dzielnie walczy z chorobą i lubi Myszkę Minnie:

Notesik na ważne zapiski dla Basieńki:

Oraz kartka urodzinowo – imieninowa zrobiona na prośbę koleżanki z pracy, przeznaczona dla jej kuzyna, księdza Mirosława.

I to by było w zasadzie tyle, ale niezrównana w swych pomysłach LIDZIA obok prezentu urodzinowego wysłała jeszcze jeden, tym razem przeznaczony do otwarcia w dzień imienin. Tak więc dziś już z czystym sumieniem mogłam go uwiecznić na zdjęciach. Jest tu karteczka z moim imieniem i szydełkowymi kwiatuszkami:

A do tego dwa koszyczki w kształcie serca, buteleczka z esencją waniliową do kawy w eleganckim szydełkowym ubranku oraz zestaw lśniących przydasi. Liduś, dziękuję!

Teraz to już naprawdę koniec. Uciekam do łóżeczka walczyć z wirusem oraz rozmyślać nad nowym albumem, który mam w planie.

Buziaczki serdeczne i do następnego spotkania,

Gosia