W rytmie Mendelssohna

Moi drodzy, właśnie powstała kolejna kartka, tym razem dla koleżanki, która wybiera się na ślub. Nie mogłam odmówić i oto, co wytworzyłam:

W środku jest kieszonka na pieniądze i tag. Do zdjęcia pozuje dwadzieścia złotych ze względu na dopasowanie kolorystyczne:)

Swoim zwyczajem nie omieszkam pokazać starych kartek, tym razem oczywiście o tematyce ślubnej. Wyobraźcie sobie, że wszystkie powstały na czyjąś prośbę, sama nie byłam na żadnym weselu już całe wieki.

Tę zrobiłam w zeszłym roku. Miała być w herbacianych brązach, ale przełamałam je lekką domieszką mięty. A w roli głównej ta sama para, co na tegorocznej kartce.

Tym razem z racji koloru do zdjęcia pozuje sto złotych:)

A tu trzy różne karteczki sprzed lat. Wszystkie łączy obecność gołąbków wyciętych moimi własnymi rączkami. 

I na koniec zupełna staruszka, nawet nie pamiętam dla kogo ją robiłam.

 

Pochwalę się jeszcze przesyłką, która do mnie przyszła ostatnio od Danutki. O, takie cuda w niej znalazłam (proszę zwrócić uwagę na kwiatuszki z zimnej porcelany i na wspaniałą bransoletkę, która ostatnio nie schodzi mi z ręki):

 

 

A dziś dostałam paczuszkę ze scrapkami. Nie wiem czy wspominałam, że nie mam maszynki do wykrojników i zamawiam scrapki na Allegro, zawsze u tej samej osoby. Wybieram białe, jako najbardziej uniwersalne, zresztą w razie potrzeby mogę je pomalować.

Do następnego spotkania.

Gosia