Dzisiejsza karteczka powstała dzięki… zmianie
regulaminu w zabawie Uli „Kartki Boże Narodzenie 2016”. Ponieważ można teraz
przystąpić do zabawy w dowolnym momencie, nie omieszkałam wkroczyć do niej
pełną parą. Wytyczna na maj głosi, że na karteczce ma się znaleźć elfia
czapeczka. Zastanawiałam się mocno jak takową czapeczkę wkomponować w kartkę,
gdy nagle…
… gdy nagle jakiś cichy głosik zapytał: „Nad czym tak
dumasz, istoto ludzka?” Zajrzałam pod biurko, skąd dochodził głos i omal nie
nabiłam sobie guza o szufladę. Na podłodze stał maleńki człowieczek ubrany na
zielono, a na głowie miał fikuśną czapeczkę zakończoną dzwonkiem. Ani chybi
elf! Ucieszona podskoczyłam w górę i… jednak nabiłam sobie guza o szufladę. Gdy
już zniknęły sprzed moich oczu gwiazdy i cała Droga Mleczna, spostrzegłam, że
niestety zniknął także elf. Ale za to karteczka „wykonała się” ekspresowo:)
Proszę rzucić oczkiem. Jest to tak zwana kartka namiotowa,
dająca ciekawe wrażenie głębi.
Na sznurku dynda sobie wiadoma czapeczka przytrzymywana
klamerką. Zakończona jest maleńkim dzwoneczkiem. Czapkę można odpiąć.
A w środku siedzi nie kto inny, jak tylko sam właściciel
czapeczki. Siedzi i zastanawia się komu Mikołaj wręczy ten wielki prezent obok
niego. Ale aż do grudnia będzie to wielka niewiadoma…
Mam nadzieję, że karteczka spodoba się Wam, moi mili, no i
oczywiście Uli.
Ciepło i wiosennie pozdrawiam,
Gosia
Małgosiu z wielkim rumorem/ guzem na głowie, przy okazji/, wkroczyłaś w kartkowanie u Uli. Do tego świetna historyjka o elfie, a już nowa odsłona rodzaju karteczki, po prostu boskie. Myślę, że poprzednie miesiące gdybyś też zrobiła na nie karteczki byłyby nie mniej ciekawe i udane, to tak poza zabawą wyzwaniową i Ula nie miałaby nic przeciwko temu. Wszak sama zmieniła regulamin by zabawa była bardziej urozmaicona. To takie wyzwanie dla Ciebie samej, ciekawe czy się skusisz, bo ja kusicielką jestem pierwszorzędną. Pozdrawiam cieplutką pogodą z Podkarpacia.)
OdpowiedzUsuńDanusiu, kusicielko jedna:) Nie wykluczam, że tej pokusie ulegnę...
UsuńCieszę się, że ta karteczka zdobyła Twoją sympatię i pozdrawiam (również z Podkarpacia:)
To może sąsiadkami jesteśmy i o tym nie wiemy, coś by z tym trzeba było zrobić, jak myślisz?
UsuńTo ja jako kolejna... z Podkarpacia ;) przyłączam się do Danusi i kuszę Cię Małgosiu :)
UsuńDanusiu, ja jestem ze Stalowej Woli. Daleko od Ciebie?
UsuńA niech tam! Przekonałyście mnie. Będą karteczki na poprzednie miesiące:)
UsuńMałgosiu, to zależy jak mierzyć w kilometrach, bo według mapy to 120 km, a po drodze masz w połowie Rzeszów i Ulę. Krosno się kłania.)
UsuńDobrze,że dołączyłaś.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę czytać twoje opisy, jak robisz karteczki ;-)
Dziękuję, Basiu. Będę się starać, żeby opisy Cię nie zawiodły:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam:
Podziwiam zdolności Twoje Małgosiu.Karta jest śliczna.Piękne kolory pomysłowe połączenie drobiazgów. Jest wyjątkowa.Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, serdecznie dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńMałgoniu świetna interpretacja czapeczki i do tego zabawna opowiastka.Lubię gdy ktoś opisuje proces swojej pracy z małą dawką humoru ,bo sama też mam taki styl.Wtedy mamy dwa w jednym czyli miła plekturka i piękne widoki.Karteczka jest świetna ,pięknie temat ujęłaś .Muszę przyznać ,że też mam taki papierek z zielonym ludkiem i chyba będę musiała kombinować cosik innego,aby nam się praca nie zdublowala haha .
OdpowiedzUsuńBuziam sobotnio i jeszcze słonecznie
Danuniu, dziękuję serdecznie. A ten papierek wraz z całym zestawem innych kupiłam parę lat temu w Lidlu i wszystko już dawno zużyłam. Ostał się tylko mały skrawek właśnie z tym ludkiem. Czyż to nie wspaniały zbieg okoliczności?
UsuńU mnie słońce i oszałamiający zapach bzów...
Serdecznie ściskam i całuję.
świetny pomysł na karteczkę, ja juz nurkuje pod moje biurko, może tez znajde elfa? Nie niestety pusto :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Agatko. Poszukaj dobrze, on jest tak mały, że trudno go zauważyć:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Genialna karteczka Nieźle cie elf natchnął
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu w imieniu swoim i elfa:):):)
UsuńBardzo fajnie to wymyśliłaś z tą czapeczką elfa. Świetna historyjka, pozdrawiam cieplutko (też z Podkarpacia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu. Ty też z Podkarpacia? - super!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Małgosiu jest świetna ta namiotowa karteczka. Miałaś doskonały pomysł. Super to zrobiłaś i fajnie opisałaś. Ja nadal szukam natchnienia do tej czapeczki .. I świetnie , że dołączyłaś do zabawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, dziękuję serdecznie. Zdradzę Ci na uszko, że mam też już wszystkie trzy karteczki do Twojej zabawy...
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ciekawy format karteczki, a opowieść o pomyśle i wykonaniu prześmieszna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńWspaniala karteczka i z przyjemnoscia bede czytac dalsze odcinki twoich karteczkowych poczynañ. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEwciu, dziękuję i także pozdrawiam:)
UsuńFajowa karteczka :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Gosiu:)
UsuńSzukałam u siebie kolegę twojego elfa, ale nigdzie go nie znalazłam. Chyba przyjdzie do mnie pózniej. Widocznie po drodze ma sporo scraperek do odwiedzenia. Super karteczka :)
OdpowiedzUsuńTinko, na pewno dotrze i do Ciebie:)
UsuńPozdrawiam wiosennie:)
To Ci dopiero Chochlik z tego elfika. Małgosiu, a może Ty sonie tego guza najpierw nabiłaś i po tym miałaś przewidzenia w postaci elfów? :) Zresztą nie ważne, jeżeli o mnie chodzi to możesz się co dzień walić w głowę, byleby tylko takie ładne karteczki powstawały :)
OdpowiedzUsuńLidziu, tak właśnie było:) I tak z guza powstała wesoła historyjka o elfiku - chochliku:)
UsuńŚciskam serdecznie:)
Świetna karteczka - bardzo pomysłowa. Ten elfi pomocnik bardzo dobry pomysł Ci podrzucił :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Milu. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńPiękna kartka i świetna historyjka! Ubawiłam się...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, Basiu, że spodobała Ci się karteczka i historyjka. Pozdrawiam:)
UsuńGościnnie się poczuł u Ciebie ten elf :)) aż tak mu było po domowemu, że aż pranie zrobił :))
OdpowiedzUsuńCieszymy się że dołączyłaś do naszego grona :)
Pozdrawiam
A.
Dziękuje, Agnieszko. Zrobił pranie, a że kaloryferki już nie grzeją, więc schnie do dziś:):)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Małgosiu genialna interpretacja :) Bardzo się cieszę, że przyłączyłaś się do naszego grona :) Bardzo podoba mi się Twoja opowieść :) chucham i cmokam w guza ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Uleczko. I ja się cieszę...
UsuńA guz po twoim całusku zniknął z mego czółka:)
Pozdrawiam zapachem mokrych bzów.
Piękna karteczka.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, przeurocza karteczka z równie przeuroczą opowiastka. Myślę, że powinnaś spisywać takie opowiastki by za jakiś czas wydać coś w rodzaju bajeczek- nowelek. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy, bo wyobraziłam sobie, że owa karteczka to okładka właśnie takiej książeczki historyjki ;) Pozdrawiam cieplutko i również namawiam do "nadgonienia" kartek bożonarodzeniowych :)))
OdpowiedzUsuńJadziulku, karteczki nadgonię, już podjęłam tę wielką decyzję:)
UsuńCieszę się, że spodobała Ci się moja opowiastka, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby coś z tego więcej mogło powstać...
Pozdrawiam całym impetem serca:)
Małgosiu, świetna kartka :)
OdpowiedzUsuńI ten elf schowany pocz czapą. Pomysł rewelacyjny :)
Pozdrawiam
Dziękuję, Moniczko, serdecznie i również pozdrawiam:)
Usuńmega pomysłowe ! SUPER !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu! karteczka jest śliczna i bardzo pomysłowa - Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKrysiu, dziękuję Ci z całego serca i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że wczoraj tu byłam i komentarza nie zostawiłam? A jest się czym zachwycać, bo forma kartki pomysłowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Anetko:)
OdpowiedzUsuńNie dość,że jest co oglądać to i poczytać z humorkiem. Bardzo ciekawa kartka i już jestem ciekawa jaka będzie następna. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko:)
OdpowiedzUsuńTo i ja dołączam się do kuszenia:))bardzo fajna kartka z opowieścią :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bożenko, pokusie nie tylko uległam, ale nawet ją już zrealizowałam - zapraszam do posta "Nadrabiam zaległości" z 10 maja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Oj bardzo pomysłowa karteczka:) A przy tym jaka historyjka:) EXTRA:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEstetyczne, w dobrym guście po prostu niebanalne piękno !!! Gratuluje karteczki i świetnej opowieści !!! Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńElu, dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)