Witajcie, kochani!
Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, nie będę Was katowała
składaczkami. Pokażę Wam za to album komunijny, który powstał już jakiś czas
temu i cierpliwie czekał na swoje pięć minut ulotnej sławy. Data na pierwszej stronie
oczywiście nieaktualna, ale to nie problem, bo można ją zakleić. W albumie
zmieści się pięćdziesiąt zdjęć oraz zapiski dokumentujące ten wielki dzień.
Zapraszam do oglądania.
A do kompletu powstała kartka – shaker.
Pozdrawiam Was ciepło, kochani i wyłączam komputer, bo
zaczyna się burza.
Pa, pa,Małgosia
P.S. Napisy są od Joli.