sobota, 30 lipca 2016

Wygrałam candy, a ktoś się zakochał

Kochani, witajcie!

Dziś chwalę się bezwstydnie. A to dlatego, że wygrałam candy u Sarenki i właśnie przybyła do mnie Słoneczna Laleczka.


Oto ona w całej okazałości. Jest prześliczna.


Ma chustę, którą można zarzucić w chłodniejsze dni.



Nie tylko ja ucieszyłam się z jej przybycia. Zresztą popatrzcie sami:


Ech, z Aleksandra prawdziwy romantyk:



Znalazł nawet żółty kwiat.




Mysia Gryzoniówna, kuzynka Aleksandra, tez przyjęła serdecznie nowa koleżankę:



Ale to nie wszystko. Bo dostałam też kolejny wspaniały obrazek wypalany w drewnie autorstwa Taty Sarenki. Nie mogę wyjść z podziwu…


I jeszcze herbatki.


Dziękuję Ci, Sarenko droga, za te wspaniałości. A tym bardziej się cieszę, że jest to pierwszy raz, gdy coś wygrałam.

Wszystkie kochane „zaglądaczki” na mojego bloga z całego serca pozdrawiam,

Gosia